Kalifornijski postrach
Od ponad pół roku pewien niedźwiedź zakłóca spokój mieszkańców Tahoe Keys w South Lake Tahoe, w Kalifornii. „Hank the Tank” (pol. Czołg Hank) jak go nazwano, jest dwa razy większy od przeciętnego niedźwiedzia i bardzo ochoczo wprasza się do okolicznych domów.
Zgodnie z doniesieniami Kalifornijskiego Departamentu Ryb i Dzikiej Przyrody, w ciągu ostatnich miesięcy zwierzę wdarło się do co najmniej 28 domów. Niedźwiedź włamywał się na posesje, w poszukiwaniu jedzenia, którego zapach wydobywał się m.in. z kubłów na śmieci.
Chociaż lokali pracownicy ochrony środowiska we współpracy z funkcjonariuszami próbowali wielu sposobów, by pochwycić Hanka, to jednak do tej pory im się nie udało. Próbowali już broni paintballowej, syren czy nawet specjalnych paralizatorów, jednak niedźwiedź pozostaje nieuchwytny.
Bo może oni go źle szukają.... Robią to za dnia, a to trzeba po zmroku. Każdy z nas przecież włamuje się do swojej lodówki w środku nocy – stwierdził
W ostatnich latach populacja niedźwiedzia czarnego niedźwiedzia w okolicy jeziora Tahoe prawie trzykrotnie wzrosła. Ze względu na częste pożary, które zniszczyły ich naturalne środowisko, zwierzęta zbliżył się do okolic zamieszkanych przez ludzi.
Z czasem przestały się ich bać i kojarzyć z jedzeniem. Doszło nawet do tego, że same nauczyły się otwierać drzwi nie tylko do domów, ale także do samochodów.
Odkryły, jak otwierać drzwi samochodu, tak by dostać do jedzenia, które się w nim znajduje. Kilka z nich nauczyło się jak otwierać drzwi francuskie. Jedna z samic niedźwiedzi była widziana, jak uczyła swoje młode, jak dostać się do domu z takimi drzwiami – czytamy w „Today” wypowiedź porucznika policji South Lake Tahoe
Kalifornijski Departament Ryb i Dzikiej Przyrody apelują do mieszkańców tamtych okolic, aby zachowali czujność i odpowiedzialnie przechowywali oraz pozbywali się żywności, ponieważ niedźwiedzie podążają za zapachem.