Japońską jednostkę, tak zwanych kamikadze utworzono podczas II Wojny Światowej - dokładnie w październiku 1944 roku. Składała się z pilotów – ochotników, którzy chcieli podjąć się samobójczej misji, tym samym desperacko wesprzeć japońską flotę w walce z Amerykanami. Sama nazwa jednostki w wolnych tłumaczeniu oznacza „boski wiatr”. Spadając na swoje cele kamikadze wykrzykiwali głośno: „Banzai” - „Niech Cesarz żyje 10 000 lat!”. Podczas wojny w takich misjach zginęło prawie 4 000 japońskich pilotów. Co prawda nie wszystkie misje kamikadze były samobójcze, niektórzy piloci wracali do bazy. Nadal jednak pozostaje pytanie:
Po co pilotom – samobójcom kaski?
Kask u Kamikadze – czy to ma sens?
Przyczyn tego, że kamikadze zakładali kaski jest co najmniej kilka. Jedną z nich wyjaśnia Bogdan Zalewski:
„Na pierwszy rzut oka wygląda to absurdalnie, bo oni przecież byli skazani na śmierć. Pamiętajmy o tym, że kamikadze byli przeznaczeni do specjalnych misji. Musieli oni swoim samolotem w inna maszynę, bądź budynek. Dlatego ten moment był najważniejszy, oni nie mogli stracić życia wcześniej. Dlatego właśnie ten kask ich chronił przed przedwczesną śmiercią”.
To pierwszy powód, czyli turbulencje. W ich czasie kamikadze bez kasku mógłby zostać samobójcą przedwcześnie. Kolejnym powodem dla którego ci piloci zakładali kaski jest to, że paradoksalnie część pilotów nie kończyła swoich misji samobójstwem i wracała do bazy. Powodem, na który wskazują historycy jest również duma, a właściwie poczucie dumy jakie dawał pilotowi kask. Piloci japońskiej armii zakładami charakterystyczne kaski, które były w tamtych czasach wyznacznikiem, niemal prestiżu. Pilot, nawet w misji samobójczej nie mógł stracić poczucia wyjątkowości i wysokich morale.