Wiktoria Gąsior w programie „Hotel Paradise”
Wiktoria Gąsior była jedną z bohaterek czwartej edycji reality show „Hotel Paradise”. Udziału w programie nie wspomina najlepiej. W trakcie nagrań doświadczyła wielu nieprzyjemności ze strony innych uczestników. Wydawało się, że jedyną osobą, której może zaufać, jest Miłosz. Po zakończeniu programu spotykali się przez pewien czas, dziś jednak praktycznie nie mają kontaktu.
Wiktoria z „Hotelu Paradise” znów ma chłopaka
Wiktoria Gąsior, pomimo odrzucenia przez pozostałych mieszkańców „Hotelu Paradise”, zaskarbiła sobie sympatię rzeszy widzów. Potwierdzają to liczby w mediach społecznościowych, albowiem tylko na Instagramie obserwuje ją ponad 400 tysięcy osób. Inni uczestnicy czwartej edycji o takiej popularności mogą póki co jedynie marzyć. Wydaje się, że po programie los znów się do niej uśmiechnął. Co więcej, od pewnego czasu nie jest już singielką. W niedawnym wywiadzie wyznała, że próbuje odbudować relację z byłym partnerem.
Wiktoria z „Hotelu Paradise” – kim jest jej partner?
Uczestniczka ostatniego sezonu „Hotelu Paradise” udzieliła obszernego wywiadu cozatydzien.tvn.pl. W rozmowie z portalem ujawniła sporo nieznanych dotąd szczegółów na temat udziału w programie czy swojego życia prywatnego. Okazało się, że nie jest już samotna i wróciła do mężczyzny, z którym spotykała się jeszcze jako nastolatka. Jej nowy-stary partner ma na imię Piotr i jest od niej o 11 lat starszy. Poznali się na siłowni, gdy ona miała 18 lat.
Tak mi się spodobał, że chodziłam na treningi tylko o 16.00, bo miałam pewność, że go tam spotkam. Ale nikt go nie lubi w mojej rodzinie – wyjawiła.
Gąsior zdradziła ponadto, że to Piotr zabiegał o to, by dała mu kolejną szansę. Mężczyzna wykazał się sporą determinacją.
Wszędzie go poblokowałam, a on zakładał co chwilę nowe konta, żeby się ze mną skontaktować. Wysyłał listy do siłowni, w której pracowałam. Wysyłał kwiaty do firmy, w której pracowałam. W końcu się spotkaliśmy. Pokłóciliśmy się. Znów wysłał mi kwiaty – opowiada.
Wiktoria i jej chłopak niedawno znów razem zamieszkali. Jej bliscy mają jednak problem z zaakceptowaniem Piotra ze względu na kłótnie, do których wcześniej między nimi dochodziło. Ona sama wierzy natomiast, że tym razem będzie inaczej.
Cieszę się, że tak wyszło. Czuję, że dużo się zmieniło. Dużo zła było we mnie. Dużo chciwości. Chciałam ciągle więcej. Nie widziałam tego, co mam – podsumowuje Gąsior.