Zdrowi… z dnia na dzień chorymi
Stwardnienie rozsiane to przewlekłe, postępujące schorzenie. Etapowo dochodzi do powolnego zanikania osłonek mielinowych neuronów, co prowadzi do zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu i rdzenia kręgowego. W efekcie kończy się to niepełnosprawnością, która najczęściej dotyka młodych ludzi dorosłych. W Polsce choruje na SM około 40-60 osób na 100 tys. Na całym świecie szacuje się, że jest ich blisko 2,8 mln.
Opryszczka vs. stwardnienie rozsiane
Naukowcy z Harvardu dowodzą, że najprawdopodobniej stwardnienie rozsiane, to następstwo zakażenia wirusem Epsteina-Barr (EBV). Dokonano tego odkrycia dzięki mikroskopowi elektronowemu. EBV bywa określany jako ludzki herpeswirus, gdyż zalicza się do rodziny wirusów opryszczki. Zatem może wywoływać trwającą całe życie infekcję. Jest to bardzo powszechny wirus i zakaża się nim większość ludzi na świecie poprzez kontakt z płynami ustrojowymi, jak na przykład ślina, stąd adekwatna nazwa „choroba pocałunków”.
Hipoteza, że EBV powoduje SM, była badana przez naszą grupę i inne zespoły od kilku lat, ale to pierwsze badanie dostarczające przekonujących dowodów na związek przyczynowy. To duży krok naprzód, ponieważ sugeruje, że większości przypadków SM można zapobiec poprzez zatrzymanie infekcji EBV, a celowanie w EBV może prowadzić do odkrycia lekarstwa na SM
– wskazał Alberto Ascherio, profesor epidemiologii i żywienia na Harvardzie.
Dlaczego do tej pory nie udało się ustalić przyczyny SM?
Aktualnie nie istnieją metody, które pomagałyby w zapobieganiu lub nawet leczeniu infekcji EBV. Zwykle stosuje się leki przeciwwirusowe. Profesor Ascherio wyjaśnia, że opóźnienie między zakażeniem wirusem EBV a wystąpieniem SM, może w pewnym stopniu wynikać z niewyrycia objawów choroby na bardzo wczesnym etapie. Wirus EBV ewoluuje, podczas gdy układ odpornościowy człowieka jest wielokrotnie stymulowany, a utajniony wirus dokonuje swej reaktywacji.
Źródło: PAP
Czytaj też: