Nie pierwszy raz
Wiele pisano na temat przerażających eksperymentów prowadzonych przez Centralną Agencję Wywiadowczą Stanów Zjednoczonych (CIA). Warto wspomnieć tutaj, chociażby niezwykle kontrowersyjny program badawczy MKUltra (MK-Ultra) przeprowadzonego w latach 50. i 60. Początkowo był on tajny, jednak został ujawniony przez dziennikarzy. Polegał na badaniu możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu oraz kontroli umysłu przy użyciu między innymi narkotyków oraz bodźców elektrycznych. Tymczasem w Danii CIA prowadziło eksperymenty na dzieciach.
Duńskie sieroty
W duńskiej telewizji publicznej został wyemitowany dokument, odkrywa on kolejne sekrety CIA. Okazuje się, że amerykańska agencja finansowała w Danii eksperymenty przeprowadzane na dzieciach. Proceder zaczął się już w 1962 roku. Osierocone dzieci brały udział w eksperymentach, które obiektywnie wyglądały jak tortury. W sumie chodzi o 311 sierot w wieku od 4 do 14 lat. „Badacze” chcieli sprawdzić, jak geny oraz środowisko życia wpływają na rozwój schizofrenii.
Był jednym z nich
Dokument stworzył Per Wennick. Film nosi tytuł „Poszukiwanie siebie”. Mężczyzna jest jednym z dzieci, które były wtedy poddawane eksperymentom:
To nie tylko moja historia, ale także wielu innych dzieci.
Wennick miał 11 lat, gdy za obiecane pieniądze stawił się na miejscu. Trafił do piwnicy miejskiego szpitala w Kopenhadze. Przypięto go do krzesła, a do nóg, rąk i serca przymocowano mu elektrody. Nałożono mu słuchawki, w których słyszał głośne, przenikliwe dźwięki. W ten sposób chciano sprawdzić, czy chłopiec posiada cechy psychopatyczne. Nawet po uzyskaniu pełnoletności, ofiary nie dowiedziały się, w jakim celu prowadzono badania.
Amerykański pomysł
Autorem eksperymentu był prof. Zarnoff A. Mednick z Uniwersytetu Michigan. Nie było możliwe przeprowadzenie go w USA. W Danii program nadzorował psychiatra Fini Schulsinger. Badano dzieci, których matki chorowały na schizofrenię, a także te, które nie miały w rodzinie osób z zaburzeniami psychicznymi.
Prawda ujawniona
Per Wennick miał 24 lata, gdy po raz ostatni poddano go testom. O tym, jaki był ich cel, dowiedział się przypadkiem. Gdy 10 lat później przebywał w szpitalu, okazało się, że informacje o jego chorobie skóry trafiają do Instytutu Psychologicznego. Mężczyzna twierdzi, że w pierwszym roku projektu władze Danii dostały od Amerykanów wedle dzisiejszych przeliczników 4,6 mln koron, czyli jakieś 620 tysięcy euro.
Źródło:PAP