Spłoszone konie na drodze z Morskiego Oka
"Szok", "To było ogromne niebezpieczeństwo", "Co tam się stało?" - zastanawiają się internauci, którzy zdążyli już zobaczyć najnowsze nagrania z trasy do Morskiego Oka. Na nagraniu, które zarejestrował jeden z turystów, widzimy, jak po jednej z najpopularniejszej tras w Tatrach pędzą konie bez woźnicy. Zwierzęta zaprzężone w duże sanie gnały z Polany Włosienicy w dół, w kierunku Palenicy Białczańskiej. Do zdarzenia doszło koło południa, 27 grudnia 2021 roku.
Jak twierdzą pracownicy TPN, konie zerwały się woźnicy, bo wystraszyły się jaskrawych sanek, jakie ciągnął po szlaku jeden z turystów.
O zdarzeniu, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał, zostaliśmy poinformowani natychmiast — mówi w rozmowie z Onetem Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zwierzęta zbiegły jeszcze kilkaset metrów niżej wzdłuż szlaku i ostatecznie zatrzymały się na jednej ze śnieżnych zasp. Na miejsce wezwano weterynarza. Ten sprawdził, czy koniom nic się nie stało. Nie były ranne.
Niebezpieczny incydent zarejestrowali turyści
Na krótkich filmach widzimy turystów, którzy w przerażeniu uskakują w zaspy, by umknąć z drogi rozpędzonym i przestraszonym koniom. Śnieg utrudnia ucieczkę przed zwierzętami, których nikt nie był w stanie zatrzymać.