Kobieta spadła z Kasprowego Wierchu
W poniedziałek, 27 grudnia 2021 roku, na Kasprowym Wierchu doszło do poważnego wypadku. Turystka najprawdopodobniej poślizgnęła się na szczycie góry (1987 m n.p.m.) i spadła kilkaset metrów. W czasie upadku uderzyła głową o podłoże i straciła przytomność. Zatrzymała się na samym dole Kotła Gąsienicowego. Toprowców zaalarmowali świadkowie zdarzenia. Jeden z turystów zjechał do poszkodowanej, a gdy do niej dotarł była już przytomna. Ratownicy TOPR przetransportowali ją śmigłowcem do szpitala.
Turystka spadła praktycznie od samego szczytu, od tak zwanego "Dzwonu". Poślizgnęła się gdzieś u góry. Zjechała w stronę Kotła Gąsienicowego. Nie zatrzymała się. Przejechała przez ścieżkę i spadła całym Kotłem Gąsienicowym, zatrzymując się dopiero na dole. Gdzieś dość mocno się uderzyła i straciła przytomność na oczach turystów, których jest dużo na Kasprowym Wierchu. Zjechała na sam dół Kotła Gąsienicowego - powiedział RMF FM ratownik dyżurny Andrzej Maciata.
Trudne warunki na tatrzańskich szlakach
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują, że w Tatrach jest ślisko, a na szlakach panują trudne warunki do uprawiania turystki. Wyjście na wycieczkę bez odpowiedniego przygotowania i umiejętności jest niezwykle niebezpieczne.
Szlaki pokryte są grubą warstwą świeżego śniegu i ich przebieg w wielu miejscach jest niewidoczny, ponieważ nie wszystkie są przedeptane. Miejscami utworzyły się głębokie zaspy nawianego przez wiatr śniegu. Poruszanie się w warunkach zimowych, w wyższych partiach Tatr, wymaga dużego doświadczenia w ocenie lokalnego zagrożenia lawinowego oraz posiadania odpowiedniego sprzętu (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim. Na niżej położonych szlakach i drogach dojściowych do schronisk również zalega śnieg, który jest na ogół dobrze przedeptany. Na wielu szlakach śnieg jest wyślizgany, dlatego wybierając się w te partie Tatr, zalecamy zabrać ze sobą raczki oraz kijki - czytamy w komunikacie TPN.
Czytaj także: