Niespodzianka
Lipno koło Leszna, zimowy dzień, na polach śnieg, kolejne mijane drzewa, budynki…nagle pojawia się „coś”, kompletnie niepasującego do tego zimowego krajobrazu. Ludzie z kosami spalinowymi po łydki w śniegu koszą trawę na poboczach.
To nie jest komedia
Sytuacja niczym z filmów Stanisława Barei rozegrała się niedawno na polskich drogach. W Lipnie koło Leszna „drogowcy” kosili trawę. To całkiem zwykła czynność, jednak zważywszy na porę roku i to, że brodzili w śniegu, już potrafi wywołać zdziwienie na twarzach wielu ludzi. Zdarzenie to uwiecznił na fotografiach radny z Leszna, Przemysław Górzny.
Wykonywali zlecenie
Pracownicy firmy wynajętej przez Zarząd Dróg Wojewódzkich brnęli po łydki w śniegu, kosząc trawę w przydrożnych rowach. Działo się to przy drodze wojewódzkiej numer 309 w Lipnie nieopodal Leszna. Do sprawy odniósł się Paweł Katarzyński, Dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu:
Ostatnie zlecenie zostało wystawione 4 października br. i zgodnie z umową powinno zostać wykonane do 3 listopada. Wykonawca zgłosił natomiast koniec prac w czwartek 2 grudnia, czyli niezgodnie z warunkami umowy, za co poniesie karę finansową. Roboty wykonywane "w śniegu" w weekend 4-5 grudnia nie były konsultowane z WZDW, w związku z czym nie będą przez nas rozliczone. Zaistniała sytuacja jest dla nas niedopuszczalna i kuriozalna.
Przemysław Górzny, radny, który wykonał zdjęcia napisał:
Zima znowu zaskoczyła.
Źródło: Głos Wielkopolski