„Hotel Paradise 4”. Sara Jezuit wygrała program
Czwarta edycja reality show „Hotel Paradise” zakończyła się sporym zaskoczeniem. W wielkim finale programu na ścieżce lojalności stanęli Sara Jezuit i Michał Adamczak. Uczestniczka, stojąc na polu z 90 tysiącami złotych, rozbiła złotą kulę. Tym samym zgarnęła całą nagrodę tylko dla siebie. Wcześniej nie ukrywała, że wolałaby być w finale z Przemysławem Farbotko. Podczas pobytu na Zanzibarze połączyła ich dość bliska relacja, dlatego po zakończeniu programu widzowie zaczęli zastanawiać się, czy udało im się stworzyć związek.
Sara z „Hotelu Paradise” ma nowego chłopaka
Echa czwartego sezonu „Hotelu Paradise” nie milkną. Uczestnicy mają teraz swoje „pięć minut”, które starają się jak najlepiej wykorzystać. Pierwsze dni po finale to też czas, w którym odpowiadają na mnóstwo pytań dotyczących spraw, o których wcześniej nie mogli mówić. Największe emocje wzbudzają bez dwóch zdań relacje łączące uczestników po programie.
Jeszcze w trakcie emisji „Hotelu Paradise” po sieci zaczęły krążyć plotki, jakoby Sara przyszła do programu, nie będąc singielką. Jezuit postanowiła zabrać w tej sprawie głos. Na swoim instagramowym profilu zamieściła relację, w której zdementowała nieprawdziwe informacje.
Program był nagrywany kilka miesięcy temu. W trakcie nagrywania programu nie byłam z nikim w związku – podkreśliła.
Oficjalnie odniosła się też do relacji z Przemkiem. Potwierdziła, że nie są razem, jednak wciąż się przyjaźnią.
Jak mogliście się dowiedzieć z różnych źródeł – nie jestem z Przemkiem. Świetnie się dogadujemy, Przemek jest dla mnie bardzo ważną osobą i jestem wdzięczna za tę relację, jest to jedna z lepszych rzeczy, jaka spotkała mnie w programie – stwierdziła.
Jezuit po programie zdążyła już sobie kogoś znaleźć. Sara przyznaje, że jest zakochana. Nie chciała jednak zdradzać zbyt wielu szczegółów.
Jestem w związku z osobą, której nie przedstawiałam tutaj na profilu. Na ten moment chcę, aby tak zostało. Proszę, uszanujcie to – zwróciła się do fanów.