Inflacja – spada czy wzrasta?
Ostatnie dane wykazują, że ceny w naszym kraju rosną szybciej, niż przewidywali to eksperci. W zeszłym miesiącu wzrost ten wyniósł aż 7,7 proc. W ramach reakcji na nieciekawą sytuację polskiej złotówki rząd postanowił wprowadzić tzw. tarczę antyinflacyjną, która ma na celu złagodzenie mocno odczuwalnych ostatnio podwyżek m.in. paliw czy energii?
Pomimo rozwiązań wprowadzonych przez rząd, analitycy i ekonomiści utrzymują, że w najbliższych miesiącach inflacja nadal będzie rosła. Największe podwyżki odczujemy w cenach żywności oraz energii. Eksperci zgodnie stwierdzili, że szczyt inflacji przypadnie na przełom grudnia i stycznia 2022 roku.
Za to Narodowy Bank Polski zapowiedział, że wkracza do walki, aby poskromić szalejącą inflację. Jak ma zamiar zatrzymać jej wzrost? NBP zamierza podnieść stopy procentowe. Wyższe oprocentowanie to większy koszt pieniądza. Takie rozwiązanie powinno poskutkować ograniczeniem wydatków, a także spadkiem presji związanej ze wzrostem cen.
Z jednej strony, więc słyszymy o kolejnym wzroście cen, z drugiej zaś dochodzą do nas zapewnienia, że NBP pracuje nad poprawą sytuacji.
To ja powiem tak – jak ma rosnąć – ta inflacja, to niech spada – podsumował Tomasz Olbratowski
Jak na razie na poprawę sytuacji nie ma co liczyć, za to na podwyżki i owszem. Już w środę 8 grudnia po raz kolejny zbierze się Rada Polityki Pieniężnej. Wtedy to właśnie odbędzie się głosowanie dotyczące kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Według wyliczeń eksperta Expandera Jarosława Sadowskiego wynika, że rata miesięczna za kredyt na około 330 tys. rozłożonego na 25 lat przy marży na poziomie 2,62 proc. wzrosła. Specjalista wyliczył, że wzrosła ona, aż o 350 złotych w porównaniu do kwoty sprzed pierwej podwyżki stóp procentowych, która miała miejsce na początku października.
Według wyliczeń portalu money.pl wynika, że raty mogą dodatkowo wzrosnąć nawet o 195 złotych.