Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz zmarł 16 listopada 2021 roku
16 listopada 2021 roku ogólnopolskie media obiegła smutna informacja o śmierci Kamila Durczoka. Dziennikarz znany głównie z pracy w telewizji TVN zmarł w katowickim szpitalu w wieku 53 lat. Został pochowany 19 listopada na cmentarzu w Katowicach. Jak podała wtedy lecznica, przyczyną zgonu publicysty było nagłe zatrzymanie krążenia oraz zaostrzenia przewlekłej choroby.
Kamil Durczok przez całe życie zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. W przeszłości wygrał walkę z nowotworem, ale w tym roku jego stan znów zaczął się pogarszać. Dziennikarz przed śmiercią dwukrotnie przebywał w szpitalu, ponieważ wymagana była pilna transfuzja krwi. Kolejny raz trafił do lecznicy 15 listopada br. Niestety, tym razem lekarzom nie udało się uratować jego życia.
Pacjent został przyjęty (w poniedziałek – red.) o godzinie 13.45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. […] Zmarł 16 listopada o godzinie 4:23 w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia – poinformowała Joanna Chładzyńska, rzeczniczka katowickiego szpitala.
Marianna Dufek w szczerym wywiadzie po śmierci Kamila Durczoka
Marianna Dufek przez wiele lat była żoną byłego szefa „Faktów” TVN. Para pobrała się w 1995 roku, a rozwiodła w 2017. Małżonkowie doczekali się syna – Kamila, który dziś ma 24 lata. Pomimo rozwodu była żona wciąż pozostawała w przyjacielskich relacjach z Kamilem Durczokiem. Po raz pierwszy po śmierci dziennikarza udzieliła szczerego wywiadu w „Super Expressie”:
Kamil był świetnym dziennikarzem. Poznała nas ze sobą Krysia Bochenek. To ona go zauważyła jego dziennikarski talent i była dla niego nie tylko zawodowym autorytetem. Jako młody człowiek był niemal od razu gotowy do pracy w mediach – wyznała Marianna Dufek.
Marianna Dufek wraz z bliskimi bardzo przeżyła śmierć Kamila Durczoka. Po jego odejściu opublikowała kilka archiwalnych zdjęć, na których pojawia się w towarzystwie publicysty. Dziennikarka wyznała, że wszyscy myśleli, że 53-latkowi uda się wrócić do pełni zdrowia, jak to zawsze miało miejsce przy poprzednich wizytach w szpitalu. Niestety, tym razem było inaczej.
Jego odejście moimi Przyjaciółmi i mną wstrząsnęło, bo było dość niespodziewane. Wydawało się, że po raz kolejny uniknie śmierci, która zabolała nas bardziej, niż można było się spodziewać – powiedziała „Super Expressowi”.
Była żona zmarłego dziennikarza zdobyła się na szczere wyznanie. Dziennikarzom powiedziała, jak czuje się po odejściu Kamila Durczoka. Jej słowa mogą zaskoczyć wiele osób:
Moja relacja z Kamilem była skomplikowana. Hipokryzją jednak byłoby twierdzenie, że będzie mi go brakowało. Od wielu lat żyliśmy bowiem w dwóch oddalonych od siebie, różnych światach – wyjawiła.