„Rolnik szuka żony”. Marek Walczak z 3. edycji o gospodarstwie
Marek Walczak, który brał udział w 3. edycji programu: „Rolnik szuka żony”, w jednym z niedawno udzielonych wywiadów podzielił się smutnym doświadczeniem. Okazało się, że na jego gospodarstwo napadło stado wilków! 50-letni mężczyzna w rozmowie z portalem: „Pomponik” przyznał, iż poniósł spore straty:
Przyszły o świcie. Zagryzły pięć owiec, zaciągnęły je do lasu i tam zjadły. Rzuciły się też na młodego cielaka i poszarpały mu nogę, na szczęście udało się go uratować (…).
Wszystko wydarzyło się w okolicy Gietrzwałdu, gdzie rolnik zamieszkał wraz z żoną Julią i ich dwuletnim synem Frankiem. Walczak postanowił zapobiec podobnemu zagrożeniu w przyszłości, jednak jego możliwości finansowe są niewystarczające do tego, by odpowiednio zabezpieczyć gospodarstwo. W wywiadzie Marek zdradził, iż konieczne jest wybudowanie stajni dla koni, które do tej pory były trzymane na wolnym wybiegu:
To cud, że te bestie nie rzuciły się na konie. Nie chciałbym ich stracić, a od sąsiadów wiem, że wilki wciąż podchodzą pod okoliczne gospodarstwa i jest ich bardzo dużo (…) – relacjonował.
Marek z „Rolnik szuka żony 3” planuje zbiórkę pieniędzy
Marek Walczak w rozmowie z „Pomponikiem” przyznał, iż chciałby zorganizować zbiórkę, a uzyskane w ten sposób fundusze przeznaczyć właśnie na zabezpieczenie swojego gospodarstwa przed atakami dzikich zwierząt:
Nie panikujemy, tylko działamy. Wilki to gatunek zagrożony, więc odstrzał jest utrudniony, a rozbicie wilczej watahy sprawia, że trudniej jej polować na dziką zwierzynę i wtedy znów przychodzą tam, gdzie jest łatwiej, czyli do rolnika. Najlepsze zabezpieczenie to solidne zabudowania i wysoki płot.
Marek Walczak był jednym z uczestników 3. edycji programu: „Rolnik szuka żony”. Mężczyzna wprawdzie nie znalazł miłości w randkowym show, ale wkrótce po emisji „RszŻ” w telewizji udało mu się nawiązać znajomość z młodszą o 18 lat Julią. Obecnie para wychowuje syna Franciszka.