Marek Piekarczyk w RMF FM
Za nami specjalny koncert Marka Piekarczyka. W tym szczególnym dniu legendarny polski rockman zagrał specjalnie dla słuchaczy RMF FM. Na naszej antenie wybrzmiewały akustyczne aranżacje autorskich piosenek Piekarczyka, a także utworów przyjaciół muzyka, którzy już nie mogą zagrać.
Czterogodzinne spotkanie z Markiem Piekarczykiem rozpoczęło się od wyznania. Wokalista zdradził, jakie uczucia towarzyszą mu w tym dniu oraz co dla niego znaczy „zapuścić korzenie”.
Piekarczyk zapuścił korzenie w Bochni, chociaż tam się nie urodziłem. Ja zrozumiałem, że zapuścić korzenie, to jest pochować bliskich gdzieś... Bo tam już zostajesz, bo tam są groby Twoich ukochanych – wyznał
Następnie na naszej antenie wybrzmiała wyjątkowa ballada „51”. Ta piosenka niesie wyjątkowy przekaz, który podczas tego koncertu dodatkowo wybrzmiał z ust wokalisty.
To jest utwór dedykowany waszym bliskim, waszym przyjaciołom, moim bliskim, takim ludziom, o których nie pisze się w gazetach, jak odchodzą, a byli najcenniejsi w naszym życiu – powiedział tuż przed balladą „51"
Nie zabrakło również wspomnień o przyjaciołach. Marek Piekarczyk bardzo ciepło mówił o Bogdanie Łyszkiewiczu. Na antenie nasi słuchacze mogli usłyszeć historię o tym, jak lider zespołu Chłopcy z Placu Broni wybrał się pewnego razu do Piekarczyka podczas jego pobytu w Ameryce. Kiedy wybierał się do domu rockmana nieco zabłądził i został okradziony. Co zabawne, był bardzo szczęśliwy z takiego obrotu spraw.
Obrabował mnie gościu. Przyłożył mi pistolet do głowy i dałem mu 20 dolarów, które zarobiłem. Ale fajnie! - przytoczył wypowiedż Łyszkiewicza Piekarczyk
Na wyjątkowej akustycznej live sesji, legendarny polski rockman zaśpiewał utwór Andrzeja Zauchy „Wymyśliłem Ciebie”. Ta piosenka jest zdecydowanie wyjątkowa. W połączeniu z klimatyczną aranżacją, jaką słuchacze RMF FM mieli okazji usłyszeć na antenie, tworzyła niezwykły nastrój.Piosence również towarzyszyło wspomnienie Piekarczyka o wokaliście.
Okazało się, że rockman był i nadal jest wielkim fanem zespołu Dżamble, z którymi Zucha grał. Według Piekarczyka to właśnie podczas współpracy z nimi powstały najpiękniejsze utwory artysty. Rockman opowiedział o tym, jak kiedyś wkradł się na koncert Dżambli, by móc posłuchać Zauchy.
Byłem raz na ich koncercie, wlazłem przez okno, tam po rynnie, bo nie miałem kasy, ale nie zapomnę tego koncertu – zdradził Piekarczyk
Nie widzę Ciebie w swych marzeniach – Skaldowie. Ten utwór posiada nie tylko wspaniałą melodię, ale również wyjątkowy tekst, który na dobre zagościł w sercu Marka Piekarczyka. Wokalista wielokrotnie wsłuchiwał się w tekst piosenki, która mówi o miłości. Nie tek prostej, lecz takiej, która dotyka człowieka zagubionego.
Ja zrozumiałem, że to taki gościu, który siedział całą noc w knajpie i wychodzi na ulicę tętniącą życiem. Tłum ludzi pędzi do roboty, na zakupy, coś tam robią do szkół, a on tak… próbuje odnaleźć drogę do tej dziewczyny, którą kiedyś poznał. Szuka jakiegoś ratunku w tym zagubieniu – stwierdził
Na tej wyjątkowej live sesji nie mogło zabraknąć piosenki „Testament”. To ostatnia piosenka, która pojawiła się na tym wyjątkowym koncercie. Swego rodzaju puenta, która kończy dzień. Ten utwór zawsze sprawia, że nawet pod największymi twardzielami uginają się kolana.
Ten przekaz, w akustycznej aranżacji sprawia, że każdego z nas nachodzą przemyślenia. Chwila szczerości i otwartości, która pomaga uzewnętrznić się emocjom
Powiem wam tak kochani, do usłyszenia. Nie powiem wam nigdy żegnaj, tylko do zobaczenia, do usłyszenia – zakończył swój występ Piekarczyk