Mama Ginekolog nie zdała ważnego egzaminu. Padła ofiarą hejtu
Mama Ginekolog, a właściwie Nicole Sochacki-Wójckicka, jest gwiazdą Internetu, która na Instagramie przyciągnęła uwagę ponad 850 tys. internautów. W sieci często porusza tematy dotyczące ciąży i macierzyństwa. Przez wiele osób lekarka, z pełnym prawem do wykonywania zawodu od 2013 roku, jest uważana za fachowca w swojej dziedzinie. Do pełni zawodowego szczęścia brakowało jej jedynie zdanego egzaminu specjalizacyjnego, który pozwoliłby jej uzyskać tytuł ginekologa. W tym roku zdecydowała się podejść do niego po raz pierwszy.
Niestety, arkusz egzaminacyjny wykazał się zbyt wymagający, a Nicole nie zdołała odpowiedzieć na połowę przygotowanych pytań. Na dodatek po chwili przyszły wyniki, które potwierdziły najczarniejszy scenariusz lekarki: influencerka oblała test tylko jednym punktem. Gwiazda Internetu zamieściła na swoim Instagramie obszerną relację, na której zalana łzami poinformowała fanów o trudnościach, na które napotkała w sali egzaminacyjnej. Jej InstaStories odbiło się szerokim echem w polskim Internecie.
Dzisiaj jest wielki dzień dla moich hejterów, mogą świętować. Nie zdałam egzaminu. Tyle wam powiem. Już się wypłakałam. Nie zdałam jednym punktem – mówiła, będąc w rozpaczy.
Joanna Jabłczyńska broni Mamy Ginekolog. "Wielu z Was przechodziło przez podobną porażkę"
Na Mamę Ginekolog wylała się fala hejtu. Internauci zarzucili jej, że nie powinna używać swojego pseudonimu, jeśli nie ma tytułu ginekologa. Co ważne, Nicole Sochacki-Wójckicka jest pełnoprawnym lekarzem od ponad 8 lat. W jej obronie zdecydowała się stanąć Joanna Jabłczyńska. Aktorce przed kilkoma laty także powinęła się noga przy pierwszym podejściu do egzaminu na radcę prawnego. W swoich słowach okazała ogromne wsparcie znanej w polskim Internecie lekarce.
Droga Mama Ginekolog, choć nie znamy się osobiście, to jak mało kto wiem, co dziś czujesz. Piszę to publicznie, bo pewnie wielu z Was przechodziło przez podobną porażkę i uważało, że „świat się skończył”. Z perspektywy czasu zdanie przeze mnie egzaminu radcowskiego za drugim razem nie zmieniło dokładnie niczego w mojej pracy. Jednocześnie przyznaje, iż bycie w takim momencie na świeczniku było trudne, a komentarze użytkowników portali mocno krzywdzące – rozpoczęła.
Joanna Jabłczyńska opowiedziała także, że przygotowanie do egzaminu specjalizacyjnego nigdy nie jest proste i wymaga ogromu pracy od zdającego. Często pytania testowe nie oddają też w stu procentach tego, z czym specjaliści mają później do czynienia w pracy. Uznała także, że hejt skierowany w stronę Mamy Ginekolog jest nieuzasadniony.
Nicole, wiem, ile poświęceń kosztuje przygotowanie do takiego egzaminu, wiem, ile pracy trzeba włożyć, aby do niego podejść, wiem też, że niektóre pytania (szczególnie te testowe) nie mają żadnego znaczenia w Twojej pracy. Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. A im większy sukces odnosisz, z tym większym hejtem się spotkasz. Haters gonna hate – dodała.
Aktorka wierzy, że Nicole ponownie podejdzie do egzaminu i tym razem uzyska z niego pozytywny wynik. Joanna Jabłczyńska zaznaczyła również, że Mama Ginekolog to osoba pełna pasji i zamiłowania do swojego zawodu, co widać w każdym jej instagramowym wpisie.
Oby ta sytuacja zmobilizowała Cię tylko do ponownego podejścia do egzaminu, który jestem pewna, że zdasz, bo widać ogromną pasję w tym co robisz. A wtedy zapraszam Cię na wspólne świętowanie Twojego sukcesu. Od dziś jeszcze mocniej trzymam za Ciebie kciuki! – zakończyła.
Do słów Joanny Jabłczyńskiej odniosła się sama Mama Ginekolog. W komentarzu pod postem aktorki w mediach społecznościowych podziękowała jej za okazane słowa wsparcia i otuchy. Wyjaśniła także, dlaczego posługuje się pseudonimem „Ginekolog”, skoro formalnie nie zdała egzaminu specjalizacyjnego z ginekologii.
Asiu, ogromnie dziękuje! Nie znamy się, ale czuje, że jak nikt mnie rozumiesz. Ps. Piszą ci, że podawałam się za ginekologa położnika i - no tak, bo ja pracuje jako ginekolog położnik. Tak działa polski system. Nigdy nie powiedziałam, że jestem specjalistą. Chciałam to wyjaśnić, bo widzę, że to jest w naszym społeczeństwie niejasne. Jeszcze raz dziękuje – napisała Nicole.
Całą treść wpisu Joanny Jabłczyńskiej można sprawdzić na jej Instagramie.
