Amerykanom z pewnością nie można odmówić polotu, a ci, którzy zdecydowali się na współpracę z brytyjskim komikiem, są tego najlepszymi przykładami. James Corden najlepiej znany jest za sprawą swojego legendarnego niemal „Carpool Karaoke”, w którym do swojego samochodu zaprasza największe gwiazdy i przeprowadza z nimi dowcipne wywiady przeplatane wspólnym śpiewaniem. 38-latek ma jednak na swoim koncie także doświadczenie w pracy na Broadwayu. W 2011 roku grał w wystawianej tam sztuce „One Man, Two Guvnors”.
Swoje doświadczenie postanowił wykorzystać tworząc własny musical na podstawie doskonale znanego wszystkim filmu animowanego Disneya „Król Lew”. Do swojego projektu zaangażował dwoje światowej sławy aktorów, którzy spotkali się niedawno na planie filmu „Sąsiedzi 2”. Mowa o wcielającym się w Steve’a Wozniaka w głośnej produkcji „Steve Jobs” Sethu Rogenie i gwieździe serii „X-Men”, Rose Byrne.
Podczas gdy 37-letnia aktorka została zaangażowana do odegrania aż ról aż dwóch postaci w jednym spektaklu, Rogenowi zostało przydzielone przez reżyserującego Cordena wcielenie się w „scenerię, drzewa, ptaki, skały i inne małe elementy”. Musicalowa wersja „Króla Lwa” w reżyserii brytyjskiego komika została wystawiona na Beverly Boulevard w Los Angeles, tuż pod siedzibą stacji CBS, w której emitowany jest jego program „The Late Late Show”. W musicalu nie mogło zabraknąć oczywiście legendarnego przeboju Eltona Johna, „Can You Feel The Love Tonight” i równie legendarnej „Hakuny Mataty”.
Nie obyło się jednak bez problemów… Pasy na skrzyżowaniu dwóch największych ulic w Los Angeles okazały się nie być najlepszym miejscem na wystawianie musicalu. „Co jest straszniejsze – Broadway czy przejście dla pieszych? Zdecydowanie przejście dla pieszych. Stawka jest wyższa – dreszcze teatru na żywo, dreszczyk śmierci…” – powiedziała australijska aktorka. Jak ona i reszta obsady poradzili sobie z tak wymagającym wyzwaniem postawionym im przez Jamesa Cordena?
Zobaczcie ich „Króla Lwa” w musicalowej, dość komicznej odsłonie!