W święta będzie jeszcze drożej
Początek jesieni dla kierowców nie rozpoczęł się za dobrze. Sytuacja na rynkach paliwowych z dnia na dzień wygląda coraz gorzej. Po sierpniowej stabilizacji pozostały tylko wspomnienia.
Od września kierowcy z przerażeniem mogą obserwować jak ceny zarówno paliwa, oleju napędowego i autogazu rosną. Za litr PB 95 zapłacimy na stacjach średnio 5,82 zł. Bogatsza 98 również podniosła swoją cenę i teraz utrzymuje się na poziomie 5,99 zł, jednak na wielu stacjach cena ta już dawno przekroczyła próg sześciu złotych.
Drastyczna podwyżka dotknęła również gaz. Z danych BM Reflex za litr LPG kierowcy muszą zapłacić już 2,96 zł czyli o 11 groszy więcej, niż było to w zeszłym tygodniu! To rekordowa kwota, jaką trzeba zapłacić za tego typu paliwo.
Kłopoty dopadły również właścicieli diesli. Cena oleju napędowego wzrasta łeb w łeb z tymi za benzynę. W tym momencie za diesla trzeba zapłacić już o 9 groszy więcej i teraz litr kosztuje średnio 5,73 zł. Taką cenę kierowcy ostatnio odnotowali w 2012 roku. Dodatkowo olej napędowy przez ostatni miesiąc podrożała prawie o 30 groszy!
Taniej nie będzie. Kierunek jest wzrostowy – czytamy na money.pl wypowiedź Grzegorza Maziaka, analityka rynku paliw e-Petrol
Bardzo duży wzrost cen paliw w Polsce jest w dużej mierze spowodowany drożejącą ropą naftową oraz słabą pozycją złotego. Nie najlepsza sytuacja naszej waluty utrzymuje się od marca 2020 roku.
Jak te ceny utrzymaja sie do mikołaja, to na prezent bedzie wystarczyło karnister kokardą obwinąć… - skomentował Jacek Tomkowicz
Jeśli cena za ropę Brent utrzyma tę tendencję wzrostową, a nasza waluta nie umocni się, to kierowcy nie mają co liczyć na poprawę. Powolnym, ale żwawym rokiem zmierzamy do poziomu 7 złotych, który sprawi, że kierowcy zaczną faktycznie rozważać alternatywne sposoby podróży.