Stephen King skończył 74 lata! Jak spędził swoje urodziny?
Stephen King, jeden z najbardziej znanych twórców powieści grozy, we wtorek 21 września obchodził swoje urodziny. Pisarz skończył 74 lata! Czego można mu życzyć w ten wyjątkowy dzień? O tym i nie tylko opowiedział na antenie Radia RMF24 Robert Ziębiński. To dziennikarz, który za Stephena Kinga lepiej, niż samego siebie! Jest także autorem wyjątkowej biografii o pisarzu pt. „Stephen King. Instrukcja obsługi”.
Żeby mu się nigdy to pisanie nie nudziło. Bo powtarza, że jak przestanie pisać, to umrze. Więc lepiej, żeby pisał przez cały czas – opowiada Robert Ziębiński w Radiu RMF24.
Jak Stephen King świętuje swój wyjątkowy dzień? Według Roberta Ziębińskiego wybitny pisarz najprawdopodobniej odpoczywał w towarzystwie żony przy oglądaniu ulubionego serialu bądź filmu. Jak zaznacza autor książki „Stephen King. Instrukcja obsługi” mistrz horroru uwielbia wieczory spędzane przed telewizorem.
Myślę, że po prostu siedzi w domu i raczej nie robi nic nadwyrężającego. 40 lat temu to pewnie by mocno imprezował! Ale teraz, jak przystało na starszego pana, który odchował dzieci, to już swoje zrobił i pewnie siedzi z małżonką i coś ogląda. Jest namiętnym oglądaczem – opowiada autor biografii o Kingu na antenie Radia RMF24.
Co zatem zachwyca Stephena Kinga w świecie kinematografii? Odpowiedź w tym przypadku nie mogła być inna, jak horror. 74-latek jakiś czas temu polubił jeden z seriali Netflixa, który nie miał jeszcze swojej polskiej premiery.
Ostatnio się zachwycał serialem, którego w Polsce jeszcze nie ma: „Midnight Mass”. To jest serial horrorowy Mike’a Flanagana. To produkcja człowieka, który nakręcił „Dr Sen”, a king bardzo lubi tę filmową adaptację – zdradza Ziębiński.
Do not let it overcome you. pic.twitter.com/ogWdwpmlQA
— Midnight Mass (@midnightmass) September 21, 2021
Stephen King był świadkiem makabrycznego wypadku
Stephen King według różnych źródeł w wieku 4 lat był świadkiem makabrycznego wypadku. Jego przyjaciel miał zginąć pod kołami pociągu na jego oczach. Czy pisarz rzeczywiście był świadkiem tego przykrego zdarzenia? A może jest to jedna z największych tajemnic mistrza grozy?
Ta historia jest dosyć skomplikowana. Ona otarła się o sąd i zerwaną przyjaźń. Generalnie z tym potrąceniem i znalezieniem ciała kolegi są rozbieżne informacje. Jedna mówi, że Stephen King to widział, a druga, że opowiedział mu o tym jego kolega, który chciał napisać o tym powieść. Nie zrobił tego, ale w zamian opisał ją King w „Ciele”. Jak było do końca? Tego nie wiemy – opowiada dziennikarz na antenie Radia RMF24.
Według Roberta Ziębińskiego to wydarzenie wywarło ogromny wpływ na twórczość Stephena Kinga. Na jego podstawie pisarz stworzył jedną ze swoich najpopularniejszych mikropowieści pt. „Ciało”. To nie wszystko, bowiem bycie świadkiem tego makabrycznego wypadku ukierunkowało także motyw większości jego powieści, w których to głównie dzieci muszą walczyć z czyhającym na nie złem.
To zdarzenie miało ogromny wpływ na jego twórczość. Bez niego nie byłoby mikropowieści pt. „Ciało”, a bez niej nie byłoby wybitnego filmu „Stań przy mnie” Roba Reinera. Na pewno ta historia o ciele chłopca i podróży, żeby je zobaczyć, wywarła na niego ogromny wpływ i myślę, że jest to absolutnie jedna z jego najwybitniejszych rzeczy pisarskich pozahorrorowych – dodaje.
Stephen King. Mistrz horroru i grozy ma też swoje lęki!
Stephen King, pomimo bycia mistrzem horroru i grozy, ma też swoje lęki, o których otwarcie mówi. Pisarz jest bardzo przesądny i wierzy w numerologię. Jednocześnie nie znosi latać samolotem, co sprawia, że nieczęsto gości na naszym kontynencie.
On jest chodzącym zbiorem różnych paranoi i lęków. Przez to tak często nie odwiedzał Europy, ponieważ latanie samolotem nie należy do jego ulubionych czynności. Bardzo dużo różnych historii narosło wobec jego lęków, także numerologicznych – powiedział Robert Ziębiński na antenie Radia RMF24.
W przeciągu jego kariery pojawiła się nawet powieść, której nie chciał w ogóle wydawać. Mowa o „Smętarzu dla zwierzaków”. King napisał ją w swoim ciemnym okresie, w którym był mocno uzależniony od różnego rodzaju używek. Książka porusza też motyw utraty dziecka i jest bardzo mroczna w wydźwięku, dlatego na długi czas pisarz umieścił ją w szufladzie.
„Smętarz dla zwierzaków” Stephen King rzucił na stół do wydania dopiero w momencie, gdy chciał zerwać umowę z wydawnictwem. Mistrz horroru i grozy bardzo mocno pokłócił się z wydawcą o zmiany redakcyjne i chciał zerwać umowę. Kartą przetargową w niełatwych negocjacjach okazał się dopiero „Smętarz dla zwierzaków”, który autor przedstawił wydawnictwu, wypowiadając przy tym tylko jedno słowo:
Macie.
Stephen King. Ponad 40 lat pisarskiej kariery
Stephen King przez całą swoją karierę napisał ponad 50 powieści i blisko 200 opowiadań. Jego książki sprzedały się w łącznym nakładzie ponad 350 milionów egzemplarzy. Czy kiedykolwiek Stephen King zdradził tajemnice, jak to robi, że tak dużo pisze i robi to tak dobrze?
Myślę, że ta tajemnica jest prosta. Stephen jest bardzo pracowitym facetem, który przez cały czas od ukończenia 10. roku życia pisze i się kształci. Zawsze powtarza, że najważniejsze w rozwoju wyobraźni jest czytanie innych. […] On faktycznie czyta bardzo dużo i się tym chwali. Zazwyczaj pierwszą radą dawaną adeptom pisarstwa jest: „Czytaj innych” – wyjawia dziennikarz w Radiu RMF24.
Stephen King jest bardzo aktywny na Twitterze!
Niewielu z Was pewnie wie, że Stephen King jest bardzo aktywnym użytkownikiem Twittera. Pisarz przez cały czas poleca swoim czytelnikom nowe książki, często pisane przez nieznanych jeszcze światu autorów.
Przez cały czas trzyma na rękę na pulsie literackim tego, co się dzieje w Stanach. Ludzie śmieją się, że autorzy muszą mu dużo płacić za polecenia. Otóż nie, on dużo czyta i lubi. Fajne jest to, że nie boi się odkrywać i przypominać o swoich mniej docenionych kolegach. Pisze o książkach, których lubi i ludziach, których szanuje – mówił Robert Ziębiński na antenie Radia RMF24.
Okazuje się, że nie tylko literatura jest zainteresowaniem Stephena Kinga. Autor powieści grozy często porusza też tematy polityczne i nie szczędzi mocnych komentarzy wobec amerykańskiej polityki.
Bardzo aktywnie bierze udział w krytykowaniu amerykańskiej polityki. Krążył taki żart, że co się stanie ze Stephenem, jak Trump przestanie być prezydentem, bo Twitter Kinga służył jako „tuba do bicia Trumpa”. Trump przestał być prezydentem, ale King nie ustaje w swoich politycznych krucjatach. Wynajduje co chwile jakieś aferki – opowiada dziennikarz w Radiu RMF24.
Nowa internetowa stacja informacyjna tworzona przez zespół faktów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!
KLIKNIJ TUTAJ I WŁĄCZ RADIO RMF24 JUŻ TERAZ!
Źródło: Radio RMF24
