Wrzucili małego kotka do śmieciarki
Ludzkie okrucieństwo wobec zwierząt naprawdę nie zna granic, o czym przekonujemy się każdego dnia. O kolejnej bulwersującej i niestety udanej próbie pozbycia się niechcianego zwierzaka donosi Schronisko dla Zwierząt w Gnieźnie. Ktoś pozbył się niechcianego kotka w naprawdę okrutny sposób.
Zapakowany w plastikową reklamówkę kotek został wrzucony do śmieciarki. Przerażone zwierzę cudem przeżyło przejście przez rozdrabniarkę. Wyrzucony do śmieci maluch został wysypany ze śmieciarki wprost na taśmę.
Koteczek był w reklamówce i tylko cudem przeszedł przez rozdrabniarkę, by trafić na taśmę, na której jego przeraźliwy płacz usłyszeli pracownicy zakładu – relacjonują wolontariusze gnieźnieńskiego schroniska.
Mały kotek nie przeżył
Dosłownie wyrzucony na śmieci kotek trafił pod opiekę wolontariuszy ze Schroniska dla Zwierząt w Gnieźnie. Do placówki przywieźli go pracownicy Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Lulkowie w powiecie gnieźnieńskim. Zwierzę było w stanie hipotermii i pod opieką weterynarzy wracało do zdrowia.
Maleństwo jest przeraźliwie chude, odwodnione, brudne i mokre. Jest w hipotermii. Aktualnie już po kąpieli i kroplówce grzeje się przy termoforach, co wyraźnie je uspokoiło, bo zaczęło mruczeć – mówili w dramatycznych słowach wolontariusze ze schroniska w Gnieźnie.
Weterynarze przez kilkanaście godzin próbowali uratować życie bezbronnego kotka, który został okropnie skrzywdzony przez człowieka. Niestety, pomimo chwilowej poprawy jego stanu zdrowia nie udało się go uratować. Mały kotek, któremu nadano imię Lulek, odszedł kolejnego dnia po tym zdarzeniu w wyniku poważnej infekcji.
Żegnaj kotku! Żegnaj i proszę, wybacz! Wybacz za ból, za przeraźliwy strach i przeszywający chłód... Człowiek Cię skrzywdził i Człowiek przyszedł z pomocą miej proszę to na względzie kiedy zasiądziesz na ławie przysięgłych w dniu ostatecznym... Lulek odszedł dziś wieczorem tak nagle, tak cichutko, bezszelestnie... Pomimo woli walki jego wyniszczone ciałko przegrało z poważną infekcją... Jesteśmy pogrążeni w smutku... – przekazali w łamiących serce słowach gnieźnieńscy wolontariusze.