Urealnienie taryf, czyli kolejne podwyżki
Ostatnio sytuacja finansowa ciepłownictwa ma się nie najlepiej. W ciągu ostatnich lat sytuacja wyraźnie się pogorszyła. Z tego względu politycy myślą o dostosowaniu taryf do realiów systemowych ciepłownictwa.
Konieczne jest uproszczenie procedur oraz obmyślenie strategii skłaniających firmy do inwestowania w ciepłownictwo. Nowy system działalności ma się opierać na tym, który stosowany jest w przypadku energii elektrycznej.
Rząd chce zastosować odnawialne źródła energii do wydobywania ciepła. Ma ono pochodzić m.in. z odpadów komunalnych. Aktualnie najważniejszym paliwem jest obecnie węgiel kamienny, a w ciepłownictwie niesystemowym wykorzystywane jest również drewno opałowe.
Z tego względu borykamy się z wysoką emisyjnością CO2 oraz zanieczyszczeniami powietrza. Aktualnie koszty produkcji ciepła ciągle idą w górę ze względu na wzrost cen za uprawnienia do emisji CO2, a także wysokie ceny paliwa. Nie bez znaczenia jest rosnący popyt na surowce potrzebne do wytarzania ciepła, których dostępność jest ostatnio ograniczona.
Właśnie dlatego rząd właśnie pracuje nad urealnieniem taryf ciepłownictwa systemowego. Co kryje się pod tym określeniem?
Urealnienie cen... Bardzo ładne określenie na podwyżkę cen. Ja lubię synonimy – stwierdził Tomasz Olbratowski
Można powiedzieć, że służba zdrowia teraz strajkuje o urealnienie zarobków – dodał Przemysław Skowron
Jak nie wyjdzie urealnienie zarobków, to trzeba walczyć o reasumpcję cen – podsumował Olbratowski
Niestety nasi dziennikarze się nie mylą. Pod tą frazą ukrywają się kolejne podwyżki. W dokumencie nt. strategii dla ciepłownictwa opublikowanym na stronach rządowych możemy przeczytać, że urealnienie cen taryf ma polegać na dopasowaniu ich cen do generowanych kosztów produkcji ciepła.
Gwałtowny wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla w ostatnich latach spowodował podwyższenie kosztów dla przedsiębiorstw ciepłowniczych, które nie są wystarczająco odzwierciedlane w taryfach, co skutkuje złą sytuacją finansową – informują politycy w dokumencie
Jak informuje portal money.pl, nowe stawki taryf mogą wpłynąć na wzrost rachunków nawet o 5,80 miesięcznie. Na przestrzeni całego roku będzie to podwyżka rzędu 70 złotych, która według prognoz będzie najbardziej odczuwalna w 2023 roku.