Hołd dla Freddiego na Rynku w Krakowie
To było wyjątkowe przeżycie. Gdy tuż po 11 z wieży Mariackiej wybrzmiał hejnał, na balkonie pojawił się on. Cały Rynek główny i pobliskie ulicy, a nawet hejnalista odpowiedzieli, gdy zabrzmiało kultowe „Ay-yoo”. Michał Szpak sprawił, że krakowski plac zamienił się w scenę, a wszyscy przechodnie przenieśli się w czasie do 1985 roku na kultowy koncert na Stadionie Wembley.
Wezwanie było dopiero początkiem. Gdy tylko Michał zszedł na plac, tuż przed pomnik Adama Mickiewicza, otoczył go tłum ludzi, którzy pragnęli usłyszeć kontynuację show. Wokalista podjął się niezwykle trudnego i bardzo wymagającego utworu czyli „Bohemian Rapsody”.
Michał niezwykle ceni twórczość Freddiego Mercury’ego, co było słychać w jego wykonaniu. Trzeba jednak przyznać, że ta piosenka to Mount Everest dla wokalistów. Jakie to było przeżycie dla Michała?
Artyście towarzyszył wyjątkowy zespół Queen Symfonicznie. Członkowie orkiestry ukryli się pomiędzy publicznością i po kolei wyłaniali się z tłumu, zaskakując wszystkich naokoło. Oprócz „Bohemian Rapsody” mieszkańcy Krakowa oraz turyści mogli usłyszeć „Another one bites the dust”, „Radio Ga Ga” czy „I want to break free”.
Odtwarzanie utworów legendarnego zespołu to nie lada wyzwanie. Nie tylko pod względem wokalu Freddiego, ale również w kwestii instrumentalnej. Który utwór Queen jest najtrudniejszy do zgrania? Na to pytanie odpowiedział nam Jan Niedźwiedzki, kontrabasista zespołu.
Tych urodzin Freddiego Mercury’ego Kraków nie zapomni. Filmbox Polska, Michał Szpak i Queen Symfonicznie sprawili, że Rynek Główny zmienił się w Stadion Wembley, a my mogliśmy się poczuć się jak podczas niezapomnianego koncertu w 1985 roku. Ciekawi nas, co przyszykują na okrągłą 80. rocznice.
fot. Materiały prasowe Filmbox
Koniecznie obejrzyjcie, jak wygladało to wydarzenie!