Turystka spadła ze skałek szczytowych Nosala
Nosal jest niezwykle widokowym, popularnym i łatwo dostępnym tatrzańskim szczytem o wysokości 1206 m n. p. m. Wznosi się nad Kuźnicami, między Doliną Bystrej a Doliną Olczyską. Ze skalistego wierzchołka rozciąga się piękna panorama gór i Zakopanego.
Niestety, zachodnie ściany odnotowały w swojej historii tragiczne odwiedziny samobójców i turystów, którzy ulegli śmiertelnym wypadkom. Kilka dni temu toprowcy otrzymali kolejne zgłoszenie dotyczące niebezpiecznego zdarzenia w tamtym rejonie. Jedna z kobiet spadła ze skałek szczytowych. Na szczęście dzięki błyskawicznej reakcji turystów, którzy zawiadomili TOPR, szybko trafiła do szpitala.
Przewodnik tatrzański relacjonuje wypadek
Tatry w tym roku przeżywają prawdziwe oblężenie. Turyści tłumnie odwiedzają Zakopane, by - między innymi - nacieszyć się kontaktem z przyrodą i niesamowitymi widokami. Jednym z popularnych szczytów jest Nosal. Mimo, że szlak jest stosunkowo prosty, to o wypadki nie trudno. Podczas górskich wycieczek należy cały czas być ostrożnym. Od tragedii na szlaku dzieli nas naprawdę niewiele, o czym dowiedziała się jedna z turystek, która spadła z Nosala. Od śmierci uchroniły ją gałęzie, na które wyhamowały upadek.
(...) Super widoki po kilku dniach deszczu, zadowoleni ludzie mijani na szlaku. Po niecałym kwadransie od tamy siadam sobie w okolicy szczytu i czekam ze stoperem na moją grupę. Niemal każdy poprawia swój czas sprzed tygodnia. Wspólna fotka na szczycie, zaczynamy zejście do Kuźnic i całą tę sielankę przerywają krzyki.
Ktoś (spoza mojej grupy) spadł ze skałek szczytowych na zachód, kilkanaście, może 20 metrów lotu... Schodzę w tamto miejsce oswajając się z myślą, że żywej osoby raczej tam nie zastanę... Tymczasem dziewczyna żyje, przytomna, kręgosłup cały. Jak na taki upadek "tylko" otwarte złamanie nogi...
Gałęzie drzew wyjątkowo fartownie wyhamowały upadek... TOPR w 10 minut od mojego telefonu zaopatruje poszkodowaną, po kilkudziesięciu minutach jest już w szpitalu... Widoki z Nosala są piękne, ale uważajcie przy ich podziwianiu, robieniu zdjęć - relacjonuje w mediach społecznościowych przewodnik tatrzański, Andrzej Śliwiński.