Nie żyje Klementyna Wohl
Nie żyje Klementyna Wohl, wydawczyni TVP Kultura. 35-letnia dziennikarka, u której zdiagnozowano rozległy nowotwór w obrębie układu pokarmowego, zmarła w niedzielę 15 sierpnia – potwierdzili Plejadzie jej bliscy. Wohl miała 7-letniego synka. Kilka tygodni temu w szpitalu onkologicznym wzięła ślub. Śmierć kobiety pogrążyła w smutku jej rodzinę, przyjaciół i współpracowników.
Przyjaciele, dziś odeszła Klem. W spokoju, bez bólu, przy kochającej osobie.
Chcę wam bardzo podziękować wszystkim za wsparcie. To, co zrobiliście, było niesamowite, pozwoliło Klementynie, póki mogła, walczyć. Klem była niesamowita. Była kimś, kto potrafił dać w prezencie obraz Ankylozaura patrzącego się na kometę. Westchnijcie za nią – napisał w niedzielę w mediach społecznościowych Dawid Wildstein, dziennikarz TVP i wicedyrektor TVP World.
Choroba dziennikarki TVP
Jeszcze pod koniec lipca w sieci nagłaśniana była zbiórka na leczenie Klementyny Wohl. U dziennikarki zdiagnozowano rozległy nowotwór jamy brzusznej z przerzutami. Jak sama opisywała na stronie zrzutki, pierwsze symptomy pojawiły się zaledwie kilka miesięcy temu. Lekarze w Polsce nie chcieli podjąć się operacji, która dla 35-latki była jedyną nadzieją.
Choroba spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie byłam na nią przygotowana… Nikt chyba nie jest, zwłaszcza w wieku, w którym tak naprawdę życie dopiero nabiera tempa! (…) Dzień, w którym usłyszałam diagnozę, rzucił cień na moje plany i marzenia o przyszłości. Rozległy nowotwór w obrębie układu pokarmowego, nieoperacyjny. Ograniczone możliwości leczenia brzmią jak wyrok – pisała Wohl.
Dziennikarka i jej bliscy zaczęli szukać pomocy za granicą. Przeprowadzić operację usunięcia guza zgodziła się klinika w Heidelbergu. Jej koszt, wraz z dalszym leczeniem, oszacowano na 65 tysięcy euro, czyli około 300 tysięcy złotych. Kwotę tę, z nadwyżką, udało się zebrać dzięki internetowej zrzutce.
Klementyna Wohl, która była mamą 7-letniego Jasia, kilka tygodni temu poślubiła swojego narzeczonego. Symboliczna ceremonia odbyła się w szpitalu onkologicznym, tuż przed jej wyjazdem do zagranicznej kliniki.