Tragiczny wypadek na autostradzie A4
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę 8 sierpnia po godz. 1:00 na 159 kilometrze autostrady A4 pod Wrocławiem. Pomiędzy węzłami Bielany a Wrocław Wschód kierujący osobowym volkswagenem z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zatrzymał się na pasie awaryjnym i wysiadł ze swojego samochodu.
Chwilę po tym mężczyzna został potrącony przez rozpędzoną osobową toyotę. Następnie przejechał po nim opel. Na miejscu tragicznego wypadku natychmiast pojawiła się straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja i służba autostradowa. Poszkodowanym w zdarzeniu okazał się obywatel Słowacji. Niestety, potrącony przez samochody mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Mężczyzna zginął na miejscu
Jezdnia autostrady A4 w kierunku Katowic była całkowicie zablokowana do wczesnych godzin porannych. Dopiero po godz. 6:00 służby wznowiły ruch na drodze. Szczegóły tego śmiertelnego incydentu pod Wrocławiem wyjaśniać teraz będzie policja i prokuratura. Do tej pory nie wiadomo, dlaczego obywatel Słowacji zdecydował się opuścić pojazd na autostradzie i w jaki sposób znalazł się pod kołami toyoty.
To niejedyne tragiczne zdarzenie, do którego doszło w ostatnim czasie. Na polskich drogach, zwłaszcza w okresie letnim, dochodzi do coraz większej ilości wypadków, również śmiertelnych. Ostatnio mogliśmy zobaczyć, jakie skutki może mieć spożywanie alkoholu nad jazdę za kółkiem. Jeden z pijanych kierowców uderzył w dom w województwie wielkopolskim. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu.