Polska przegrywa z Francją w ćwierćfinale igrzysk
Dziś, we wtorek 3 sierpnia o godzinie 14:30 polskiego czasu rozpoczął się ćwierćfinałowy pojedynek turnieju olimpijskiego w siatkówce mężczyzn. Reprezentacja Polski, jako zwycięzca grupy A, podejmowała czwartą drużynę grupy B - Francję. Stawką tego pojedynku był awans do półfinału Igrzysk Olimpijskich w Tokio i przełamanie naszej fatalnej passy, w poprzednich czterech turniejach olimpijskich odpadaliśmy właśnie w ćwierćfinałach. Dla Francji był to pierwszy ćwierćfinał w całej historii ich olimpijskich startów.
Pierwsze dwa punkty tego meczu padły łupem Francuzów. Szybko odrobiliśmy stratę, jednak na pierwsze prowadzenie musieliśmy czekać do udanego ataku Bartosza Kurka, dającego nam szósty punkt (6:5). Kolejne minuty to prawdziwa wymiana ciosów. Po udanym ataku Chinenyeza ze środka Trójkolorowi zaczęli mieć problemy. Trzy udane ataki Wilfredo Leona, punkt Kurka i blok Drzyzgi dały nam sześciopunktową przewagę (17:11). Rywale nie zwątpili jednak w swoje umiejętności i także odpowiedzieli serią punktów, zmniejszając stratę do jednego punktu (18:17). Końcówka pierwszego seta należała jednak do podopiecznych Vitala Heynena, którzy po udanym ataku Michała Kurka zwyciężyli 25:21.
Polscy siatkarze o dwa sety od półfinału #Tokyo2020❗✊🇵🇱🏐 #RazemPoMedal pic.twitter.com/P79Rlj1Ayn
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 3, 2021
Druga partia także przyniosła nam niezwykle wyrównany pojedynek. Tym razem to my jako pierwsi wyszliśmy na dwupunktowe prowadzenie (3:1), jednak Francuzi błyskawicznie wyrównali. Kolejne akcje częściej padały łupem naszych rywali. Po świetnym bloku Chinenyeze'a podopieczni Laurenta Tillie uciekli nam na dwa punkty (8:10). Następne minuty to ciągła wymiana punktów, Polacy mieli problem z odrobieniem tej niewielkiej straty. Do wyrównania doprowadziliśmy dopiero po niewiarygodnie długiej akcji, w której aż dwukrotnie atakowali Kurek i Leon, ostatecznie punkt dał nam autowy atak Trójkolorowych (14:14). Tak ważny punkt nie podciął skrzydeł Francuzom, którzy szybko powrócili na prowadzenie skutecznie blokując Wilfredo Leona (16:17). Niestety zbyt często po naszych blokach piłka lądowała na aucie i rywale doprowadzili do piłki setowej (21:24). Pierwszą z nich udało nam się obronić, jednak w kolejnej akcji Clevenot trafił w boisko i mieliśmy 1:1.
Po dwóch setach remis w grze o półfinał #Tokyo2020. #RazemPoMedal pic.twitter.com/dsrMQzChIM
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 3, 2021
Od samego początku trzeciego seta zobaczyliśmy, jak wielką wagę przykładają do niego obie ekipy. Po niezwykle zaciętej akcji, heroicznych obronach Pawła Zatorskiego i świetnym ataku Michała Kurka wyszliśmy na prowadzenie (3:2). Spotkanie stało na wysokim poziomie i po obu stronach widzieliśmy widowiskowe ataki i imponujące obrony. Po tym, jak Bartosz Kurek fantastycznym atakiem dał nam trzypunktowe prowadzenie (7:4), trener rywali poprosił o przerwę. Po niej Francuzi zdołali odrobić straty i po raz kolejny Chinenyeze zdobył ważny punkt, na wagę remisu (10:10). Wymiany punkt za punkt trwały aż do stanu 18:17 dla biało-czerwonych. Po nieudanej zagrywce Louatiego zaczęliśmy powiększać swoją przewagę. Wilfredo Leon popisał się świetnym atakiem zza linii trzeciego metra i wygraną mieliśmy na wyciągnięcie ręki (23:19). To właśnie Leon został bohaterem końcówki seta, dwukrotnie świetnie atakując z lewego skrzydła. Polacy wygrali drugiego seta 25:21 i wyszli na prowadzenie 2:1.
Panowie, jeszcze jeden❗️🇵🇱 Polacy prowadzą z Francją 2:1 i już tylko set dzieli ich od strefy medalowej❗️🔥 #RazemPoMedal #Tokyo2020 pic.twitter.com/TW1etDlEKX
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 3, 2021
Polacy doskonale rozpoczęli czwartego seta. Zobaczyliśmy pierwszego asa w naszym wykonaniu, a jego autorem był Mateusz Bieniek. Wilfredo Leon był wszędzie, atakował i bronił, co przyniosło nam trzypunktową przewagę (5:2). Francuzi przebudzili się w porę i rozpoczęli pogoń za wynikiem. Okazała się ona skuteczna, a po ataku Ngapetha rezerwowi rywali ze szczęścia niemal wbiegli na parkiet, ponieważ Francja objęła prowadzenie (7:8). Prowadzenie odzyskał dla nas nie kto inny, jak Wilfredo Leon, który popisał się asem serwisowym (12:11). Każdy kolejny punkt to niezwykłe nerwy i emocje widoczne po obu stronach siatki. Trójkolorowi powoli przejmowali inicjatywę w tej partii i zbudowali dwupunktową przewagę po kolejnym ataku Ngapetha (13:15). Francuzi skutecznie bronili przewagi, po nieudanym ataku Bartosza Kurka i świetnym bloku na Semeniuku powiększyli ją do czterech punktów (18:22). Polacy nie zdołali dogonić rywali i Patry skończył czwartą partię udanym atakiem (21:25).
Tie-break rozpoczął się źle dla podopiecznych Vitala Heynena. Zatorski nie przyjął ataku Patry'ego, a w kolejnej akcji bezbłędny był Ngapeth (1:3). Francuzom zaczęło wychodzić niemal wszystko, po ataku Clevonta trener reprezentacji Polski poprosił o czas (2:5). Zaczęliśmy popełniać błędy, psuliśmy zagrywki i nie potrafiliśmy kończyć naszych ataków, przy zmianie stron przegrywaliśmy aż czterema punktami (4:8). Jeśli coś się nam udawało, to w kolejna akcja padała łupem Trójkolorowych. Polacy wiedzieli, że muszą zaryzykować, aby udało się odrobić straty. Po skutecznym ataku Boyer Francuzom brakowało jedynie trzech punktów do zwycięstwa (6:12). Polacy zaczęli grać odważniej, ale to tylko potęgowało błędy. Przegraliśmy tie-breaka 9:15 i cały mecz 2:3.
Trudno patrzeć na takie obrazki... #Tokyo2020 pic.twitter.com/ivGThohhVP
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 3, 2021