Maryla Rodowicz została rozwódką
Artystka była w związku z Andrzejem Dużyńskim przez ponad trzy dekady. Para rozstała się w 2016 roku, a dwa lata później do sądu trafił pozew rozwodowy. Maryla Rodowicz wielokrotnie podkreślała, że pragnie wreszcie oficjalnie móc nazywać się wolną kobietą. Nie ukrywała także, że cały rozwód mocno ją stresuje, emocje jemu towarzyszące porównywała do tych, jakie czuła przed egzaminem dojrzałości.
Sukcesem już będzie fakt, że będę wolna. Owszem stresuję się, na myśl o wyroku ściska mi się żołądek, jak przed maturą - mówiła w rozmowie z "Faktem"
Maryla Rodowicz czekała na ten dzień pięć lat. Jak poinformował "Fakt" w czwartek 22 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie jej małżeństwa z Andrzejem Dużyńskim. Po wielu rozprawach i sporach dotyczących m.in. podziału majątku, para w końcu oficjalnie się rozwiodła. W przeciwieństwie do wokalistki jej były już mąż pochwalił sprawne działanie sądu i nie uważał, że sprawa była jakkolwiek zbędnie przedłużana.
Jestem usatysfakcjonowany wyrokiem. Uważam w przeciwieństwie do mojej żony, że sąd bardzo sprawnie działał i nie było tutaj żadnego przeciągania - powiedział Dużyński dla "Faktu"
Gwiazda nie pojawiła się w sądzie
Mimo że Maryla Rodowicz bardzo pragnęła zostać wreszcie rozwódką, to w dniu ogłoszenia wyroku nie stawiła się na sali sądowej. Na miejscu stawił się za to Andrzej Dużyński i syn piosenkarki. Po ogłoszeniu wyroku z wokalistką skontaktował się portal "Plejada". Maryla Rodowicz nie mogła ukryć swojej radości z takiego rozstrzygnięcia. Przyznała, że cieszy się odzyskaną wolnością i aktywnie spędza czas.
Czuję się bardzo dobrze. Rozpiera mnie energia. Właśnie idę na tenisa. Wczoraj byłam na meczu Legii. Cieszę się wolnością - powiedziała Maryla Rodowicz
Według informacji, do których dotarł "Faktu" sąd orzekł rozwód z winy obu stron. Miał także nie przystać na wniosek wokalistki, która domagała się alimentów od byłego męża.