„Dzień dobry, chcieliśmy uśpić psa”
Rita do suczka rasy labrador, którą właściciele skrajnie zaniedbali. Na ciele zwierzęcia wyrósł guz, który osiągnął wielkość piłki do koszykówki. Kilka dni temu jej opiekunowie zjawili się u weterynarza celu… uśpienia psa.
Labrador z guzem wielkości piłki do kosza i słowa pańciów: „Dzień dobry, chcieliśmy uśpić psa”. Tak zaczyna się historia suczki Rity. Labradorka już u nas. Wciąż jesteśmy w szoku - jest to największy guz, jakiego widzieliśmy w naszej 11-letniej historii. Pies ma trudności nie tylko z chodzeniem, ale nawet z położeniem się – czytamy na Facebooku Ekostraży.
Oprócz narośli, która sprawia psiakowi wiele trudności, Rita miała na sobie także kilkaset pcheł. Jej stan wskazuje na to, że przez lata nikt nie zajął się jej zdrowotnymi problemami. Weterynarz, do którego udali się właściciele Rity, odmówił eutanazji. Dziś organizacja Ekostraż walczy o jej zdrowie. Suczka ma szansę przeżyć jeszcze kilka lat radosnego, psiego życia.
Tego rodzaju guzy w większości udaje się z powodzeniem operować, dając psu ulgę i kilka lat psiego życia. Posiadanie psa w Polsce jest prawem nie obowiązkiem. Nie stać Cię? Nie bierz. Masz zamiar wrzucić psa do kojca gdy przestanie być słodkim szczeniaczkiem? Nie bierz. Byle by żaden pies nie kończył jak Rita, na podwórku, ze stadem pcheł i guzem wielkości piłki do koszykówki.
Wspomóż leczenie Rity lub ratunek innych czworonogów! Linki do specjalnych zbiórek w poście poniżej.
Czytaj także: