Megan Fox o podróży do dżungli
Megan Fox to hollywoodzka gwiazda, która ogromną popularność zdobyła dzięki rolom w takich hitach, jak "Transformers", "Wojownicze żółwie ninja", czy "Zabójcze ciało". O aktorce niedawno ponownie zrobiło się głośno, tym razem jednak za sprawą jej życia prywatnego. Przeszło rok temu gwiazda zostawiła męża i ojca ich trójki dzieci i związała się z raperem Colsonem Bakerem, który znany jest także jako Machine Gun Kelly.
Niedawno Megan Fox była gościem programu Jimmy'ego Kimmela. Podczas rozmowy z popularnym prowadzącym 35-latka chętnie opowiadała o swoim nowym życiu. Zdradziła także kulisy niedawnego wyjazdu do Ameryki Środkowej, podczas którego para miała okazję wypić psychoaktywną herbatę ayahuasca z rdzennymi mieszkańcami tych terenów. Już na samym początku wyprawy okazało się, że nie wszystko jest tak, jak wyobrażała sobie to Megan.
Myślałam, że to jest jak luksusowy camping, jakby to miało być jakieś pięciogwiazdkowe doświadczenie. Ale docierasz tam i naprawdę jesteś w dżungli i nie możesz jeść po godzinie 13:00. Aby zdobyć wodę, trzeba przejść bardzo dużą odległość, a nie można wziąć prysznica, ponieważ panuje susza. Nie było w tym nic efektownego - opowiadała aktorka
"Trafiłam do piekła"
Dalsza część wyprawy wcale nie była lepsza. Megan Fox opowiedziała, że była zmuszona siedzieć na skraju lasu i pić herbatę z trawy cytrynowej tak długo, aż nie zwymiotuje wszystkiego, co miała w żołądku. Ta część rytuału poprzedzała główny punkt wyprawy. Aktorka wyznała, że po wypiciu psychoaktywnej herbaty doświadczyła przerażających wizji. Opowiedziała, że w pewnym momencie była przekonana, że trafiła do piekła i nigdy już się z niego nie wydostanie.
To doświadczenie dla każdego było inne. Ja drugiej nocy trafiłam do piekła, jak mi się wydawało, na wieczność. Świadomość tego, że to miało trwać w nieskończoność, była dla mnie jak tortura, ponieważ nie to miało początku, środka ani końca. Przeżyłam prawdziwą śmierć ego. To moja własna wersja piekła i ja tam byłam - wyznała
Mimo tak złych doświadczeń Megan Fox nie ma jednoznacznie złych wspomnień. Uważa, że to doświadczenie zdecydowanie przewyższa terapię, ponieważ dzięki niemu można uwolnić się z "psychologicznego więzienia". Wątpimy jednak, że kiedykolwiek gwiazda zdecyduje się na powtórzenie tej trzydniowej ceremonii.