Drastyczne nagranie
W maju sieć obiegło drastyczne nagranie. Trener judo prowadził trening 7-letniego Wei Wei, który skończył się tragicznie. Według ustaleń prokuratury chłopiec dopiero od dwóch tygodni uczęszczał na zajęcia i nie posiadał jeszcze wystarczających umiejętności, na przykład do bezpiecznego upadania. Gdy chłopiec odmówił wykonywania zleconych ćwiczeń, trener zdenerwował się na 7-latka i zaczął wykonywać z nim rzuty o ziemię.
Gdy Wei Wei poskarżył się na ból głowy, rzucono nim kolejne 10 razy. Trener nie przerwał swoich praktyk nawet w momencie kiedy chłopiec zwymiotował na matę i po uprzątnięciu pomieszczenia kontynuował brutalny trening. Na niedopuszczalne zachowanie mężczyzny nie zareagował nawet obecny na sali wujek chłopca.
7-latek nie żyje
Jak informują lokalne media, chłopiec w pewnym momencie stracił przytomność i został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono u niego ciężki krwotok domózgowy. Po 70 dniach śpiączki, rodzice 7-latka zdecydowali się na odłączenie swojego syna od aparatury podtrzymującej go przy życiu. Rodzina chłopca prosi o uszanowanie ich prywatności w czasie żałoby.
Trener judo usłyszał zarzuty, jednak póki co przebywa na wolności po wpłaceniu kaucji. Według ustaleń śledczych mężczyzna, mimo że od lat prowadzi sportowe zajęcia, nie miał do tego odpowiednich licencji.
Czytaj także:
