Prośba o pomoc!
Po 6 miesiącach w ciągłym bólu, cierpieniu i samotności szpitalnej dla Kamila pojawiło się światełko nadziei na powrót do domu na własnych nogach. Z dnia na dzień, w wyniku ciężkiej choroby, Kamil stracił umiejętność chodzenia, siadania, samodzielnego funkcjonowania. Tylko wzmożona, intensywna i szybka rehabilitacja otwiera szansę na powrotu do samodzielności, do normalnego życia, do domu...To kolejny oddział szpitalnym, na którym przebywa obecnie mój mąż... Oczekiwanie na rehabilitację czy sanatorium z NFZ to kwestia nawet 1,5 roku. Nie mamy tyle czasu...Kamil musi ćwiczyć, póki jeszcze tli się w nim chęć życia - czytamy na stronie zbiórki dla Pana Kamila.
Pan Kamil trafił na oddział covidowy w dniu 10.11.2020 roku. Pojawiły się poważne powikłania dotyczące pracy jelit. Doszło do ostrego zakażenia Clostridium. Bakteria nie odpuszczała, kilkukrotny jej nawrót doprowadził do zakażenia gronkowcem, rozwinęła się sepsa. Po opanowaniu pierwszych jej objawów i po uzyskaniu negatywnego wyniku na Covid w połowie grudnia mąż trafił na oddział neurologiczny. Wtedy już doszło u niego do zapaści umiejętności motorycznych. Nie siadał, nie było mowy o samodzielnym wstaniu z łóżka, był tak słaby, że nie miał siły nawet na podniesienie butelki z wodą.
Pan Kamil przeszedł dwumiesięczną rehabilitację w ośrodku w Tarnowskich Górach, jednak własnie ten okres minął....
Niestety skończył się okres, w którym pacjent może być rehabilitowany i mąż został wypisany do domu w dniu 15.04.2021. Kolejnego dnia jego stan pogorszył się drastyczne i znowu trafił do szpitala... Spędził w domu jeden dzień... Ten jeden dzień dał mu siły na dalszą walkę o powrót do zdrowia. Sam jednak nie jest w stanie tego dokonać. Ten cud może się wydarzyć tylko i wyłącznie dzięki szybkiej pomocy dobrych ludzi, których ja osobiście nazywam Aniołami. Wierzę w to, że Anioły istnieją obok nas i że w takich chwilach jak ta, przychodzą z pomocą - pisze żona pana Kamila.
"Kamil musi ćwiczyć, póki jeszcze tli się w nim chęć życia"
Dalsza rehabilitacja z NFZ wiąże się z długim oczekiwaniem - nawet 1,5 roku. Pan Kamil musi mieć zachowaną ciągłość rehabilitacyjną, aby nie stracić tego, co już wyćwiczył i aby pobudzić do pracy dolne partie ciała.
Brak dalszej rehabilitacji skutkować będzie trwałym kalectwem, dlatego jedynym i ostatecznym rozwiązanie jest rehabilitacja prywatna, której najniższy koszt wynosi 3000 - 5000 zł tygodniowo!
Wiem, że na tym ogromnym statku cierpienia, łez, bólu i obaw istnieje biała łódź ratunkowa, na której Kamil wrócić do domu - pisze jego żona.
RMF FM rozmawiało z żoną Pana Kamila! Dostaliśmy informację, że niebawem na Allegro ruszy licytacja niezwykłego złotego medalu Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn 2019 roku w Japonii. Jego właścicielem był Jakub Bednaruk - reprezentant Polski. Kiedy tylko licytacja ruszy - powiadomimy o tym niezwłocznie.
