Biedronka wprowadzała klientów w błąd?
Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska karę w wysokości ponad 60 mln zł. Sieci sklepów Biedronka zarzucono wprowadzanie klientów w błąd w sprawie pochodzenia owoców i warzyw. Według UOKiK taka praktyka mogła zniekształcić decyzję zakupowe klientów.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył ponad 60 mln zł kary na spółkę Jeronimo Martins Polska. Właściciel sieci #Biedronka wprowadzał konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców, co mogło zniekształcić ich decyzje zakupowe. Czytaj więcej: https://t.co/WXemVHjkiF pic.twitter.com/aD5RL6lvCK
— UOKiK (@UOKiKgovPL) April 26, 2021
Postępowanie w tej sprawie rozpoczęło się jeszcze w maju 2020 roku. Inspektorzy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalili, że wiele warzyw i owoców było sprzedawanych jako pochodzące z Polski, gdy w rzeczywistości pochodziły z importu. Skontrolowano 264 sklepy w całym kraju, a wspomniane nieprawidłowości wykryto w 27,8% z nich.
Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. (...) Przykładowo jako polski sprzedawano czosnek z Hiszpanii, seler z Niderlandów, czy cebulę z Francji - poinformował Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Właściciel Biedronki zapowiada odwołanie
Decyzja UOKiK nie jest prawomocna, a Jeronimo Martins Polska zapowiedziało już odwołanie. Biuro prasowe spółki opublikowało oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim, że liczba naruszeń jest marginalna, a sposób zbierania materiału dowodowego budzi wątpliwości i sugeruje stronniczość. Spółka wyraziła również zdziwienie tym, że choć jest podmiotem, który dopuszcza się mniejszej liczby naruszeń niż konkurencja, to jedynie wobec niego wszczęto postępowanie.
Sama liczba zarzucanych naruszeń w oznakowaniu krajów pochodzenia owoców i warzyw jest marginalna. Dodatkowo sposób zbierania materiału dowodowego budzi poważne wątpliwości co do bezstronności UOKiK i potwierdza, że podejmowane wobec naszej sieci działania mają charakter dyskryminacyjny. Zwracamy uwagę, że liczba nieprawidłowości w zakresie informowania konsumentów o kraju pochodzenia owoców i warzyw w sieci Biedronka od samego początku była, w ocenie UOKiK, jedną z niższych na polskim rynku. Jesteśmy głęboko zdziwieni, że choć Biedronka notuje mniejszą liczbę naruszeń w oznakowaniu produktów niż wiele konkurencyjnych podmiotów, to jesteśmy jedyną firmą, wobec której wszczęto postępowanie w tej sprawie - brzmi fragment oświadczenia sieci