fot. Mieszko Piętka/AKPA
Kontrola sanepidu na planie serialu „M jak miłość”
„M jak miłość” to najpopularniejszy i niezaprzeczalnie jeden z najbardziej lubianych przez polskich widzów seriali. Telewizja Polska emituje go nieprzerwanie od przeszło dwudziestu lat. Gdy w ubiegłym roku nastała pandemia, w pracy występujących w lubianej produkcji aktorów sporo się zmieniło.
Choć nawet epidemia koronawirusa nie była w stanie powstrzymać twórców przed kręceniem nowych odcinków „M jak miłość”, ekipa musiała nauczyć się pracować w zupełnie nowych warunkach. Wszystko musi odbywać się zgodnie z obowiązującymi obecnie zasadami. Zdarza się, że na planie pojawia się sanepid. O jednej z takich sytuacji opowiedziała portalowi JastrząbPost aktorka Małgorzata Lewińska, która niedawno wróciła do obsady „M jak miłość”.
Na planie przestrzegane są wszystkie covidowe obostrzenia. Raz miałyśmy akcję, która mnie zaskoczyła, że rzeczywiście kontrola sanepidu się zdarza. Nagle pojawił się sanepid, który kontrolował bus, barobus, czy do niego wchodzimy, czy nie. Sprawdzali, czy nie zbieramy się w grupy. Do barobusu nie mogą teraz wchodzić aktorzy, wszystko jest wydawane na zewnątrz. Tak jest na wszystkich planach. Tak więc wszystko tam jest w porządku i wszystko jest zatwierdzone przez sanepid – wyznała gwiazda.
Małgorzata Lewińska powróciła do „M jak miłość”
Małgorzata Lewińska po raz pierwszy w serialu „M jak miłość” pojawiła się w 2011 roku. Występowała wówczas jako redaktor naczelna gazety, w której pracowała Kasia Mularczyk. Była to jednak niewielka rola. Teraz, po blisko dekadzie przerwy, aktorka wraca jako Olga Jaszewska. I przyznaje, że ekipa zgotowała jej bardzo ciepłe powitanie.
Ekipa przyjęła mnie bardzo sympatycznie, bardzo miło. Oczywiście część osób znałam z innych produkcji i z pracy. Bardzo się fajnie pracuje na planie „M jak miłość”. Ekipa jest super i jest w ogóle bardzo fajnie – mówi Lewińska.
fot. Baranowski/AKPA