Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

10:00
FAKTY RMF FM
10:06
Shakin' Stevens Merry Christmas Everyone
10:10
twocolors / Safri Duo / Chris De Sarandy Cynical

Kuchenne rewolucje w restauracji "Palce lizać" w Łodzi. Po wizycie Magdy Gessler "Doprawione jabłkiem"

Magda Gessler pojechała do Łodzi, aby pomóc załamanej właścicielce. Beata miała nadzieję, że pierogarnia "Palce lizać" będzie dochodowym biznesem, jednak tak się nie stało. Czy lokal o nowej nazwie "Doprawione jabłkiem" dalej istnieje i kuchenne rewolucje się udały?

Kuchenne rewolucje w restauracji "Palce Lizać" w Łodzi

"Palce Lizać" to działająca w Łodzi pierogarnia, której 53-letnia właścicielka, pani Beata, oferuje mieszkańcom miasta i turystom polską kuchnię. Lokal jest dla niej spełnieniem marzeń, misją, domem, a także największą miłością. Nie ma bowiem żadnych bliskich, poświęca cały czas właśnie swej restauracji. Nic więc dziwnego, że traktuje pracowników jak rodzinę, co jednak nie bardzo im się podoba. Wręcz przeciwnie, czują się przytłoczeni nadopiekuńczą, wszechobecną szefową.

Powstaje pytanie, czy to właśnie dziwna atmosfera w pierogarni odstrasza klientów, ponieważ rzeczywiście jest ich mało. Przez prawie dwa lata zmotoryzowani goście nie mogli dotrzeć do lokalu z powodu remontu drogi. Potem nastąpiła pandemia, która dodatkowo pogłębiła kryzys. Pani Beata szybko wykorzystała niewielkie oszczędności, więc z miesiąca na miesiąc zaległości piętrzyły się, aż zamieniły się w coraz większe długi.

Kiedy Magda Gessler zjawiła się w lokalu od razu zwróciła uwagę na smród. Poprosiła o menu i zapytała, które pierogi robione są na bieżąco. Jak okazało się, że wszystkie - chciała je zobaczyć przed podgrzaniem. Niestety wyszło, że pierogi nie są lepione na miejscu w pierogarni "Palce Lizać", lecz przez zewnętrzną firmę.

Dla mnie to jest oszustwo - powiedziała oburzona Gessler.

Restauratorka zamówiła barszcz czerwony, gołąbki wieprzowe i bitki. Zupa była nawet dobra, a ziemniaki w nim znakomite. Podczas jedzenia Gessler cały czas słyszała mówiącą głośno na zapleczu właścicielkę. Nie mogła tego znieść i poprosiła ją do siebie.

Pani mówi bardzo głośno i w sposób bardzo natrętny. Ja bym radziła dla dobra restauracji, żeby Pani głos nie był dominujący, żeby ludzi mogli myśleć - powiedziała.

Następnie przyszły czas na gołąbki, które były niedoprawione i jałowe. Bitki także były nie dobre. Na sam koniec kelner zaproponował sernik własnego wyrobu - był wybitny. Gessler poprosiła, aby każdy na następny dzień przygotował pierogi z mięsem.

Nazajutrz restauratorka wróciła do "Palce lizać" i od razu chciała spróbować pierogów. Niestety, żadne nie były idealne.

Ogólnie na pierogi tutaj bym nie przyszła - powiedziała.

Gessler poszła sprawdzić kuchnię, ale nie miała się tam do czego przyczepić. Zaprosiła Beatę na rozmowę i próbowała nią wstrząsnąć - wytłumaczyć jej, że jej postawa jest agresywna i głośna. Zdaje się, że właścicielka zrozumiała to, co usłyszała - cały zespół trzyma za to kciuki!

"Doprawione jabłkiem"

Przyszedł czas na ogłoszenie zmian. Od teraz lokal będzie się nazywać "Doprawione jabłkiem". W menu znajdą się dania oparte właśnie na tym owocu: szarlotka, wątróbki, krem z soczewicy z pieczonym jabłkiem, polędwica cielęca z musem z jabłek i chrzanu.

Kolacja wyszła znakomicie. Goście byli zachwyceni jedzeniem. Wszystko im smakowało - byli zaskoczeni ciekawym smakiem i niezwykłymi rozwiązaniami.  Właścicielka i zespół uwierzyli, że mogą odnieść sukces. 

Magda Gessler wróciła do "Doprawione jabłkiem" po czterech tygodniach. Zamówiła wszystkie dania, które wspólnie przygotowali. Niestety - jedzenie było niby podobne do tego, które zrobiła Gessler, jednak zabrakło w nim delikatności i dopracowania. 



Doprawione jabłkiem" - czy lokal nadal istnieje?

"Doprawione jabłkiem" znajduje się pod adresem: Milionowa 55, 93-113 Łódź. Według klientów zamawiających jedzenie przez portal pyszne.pl - jedzenie ocenione jest na 4,5/5. W menu nadal znajdują się dania wprowadzone przez Magdę Gessler:

  • Wątróbka kacza na kisielu wiśniowym - 18 złotych,
  • Krem z soczewicy z pieczonym jabłkiem faszerowanym fetą i daktylami, podawany z prażonymi migdałami i kiełbaską baranią - 17 złotych,
  • Polędwica cielęca w sosie de mi glasse z puree ziemniaczanym i musem jabłkowym - 39 złotych
  • Szarlotka z bitą śmietaną i koglem-moglem - 17 złotych.
Polecamy