Krzysztof Krawczyk nie żyje
Zmarł Krzysztof Krawczyk – poinformował w poniedziałkowe popołudnie menedżer artysty Andrzej Kosmala.
Uwielbiany artysta zmarł w wieku 74 lat. Dwa dni wcześniej wokalista wyszedł ze szpitala, w którym przebywał w związku z zarażeniem koronawirusem.
Krzysztof Krawczyk nie żyje. Stoczył zażartą walkę o życie. Ostatnie dwa tygodnie spędził w szpitalu. Przewalczył Covid. Wyszedł do domu. Przeżyli z małżonką miłe święta. Nic nie zapowiadało nagłego pogorszenia. Dzisiaj o godz. 12 dostałem telefon z Łodzi, że Krzysztof traci przytomność i zabiera go karetka do szpitala - relacjonował w rozmowie z RMF FM menedżer artysty Andrzej Kosmala.
Uwielbiany artysta
Krzysztof Krawczyk na polskiej scenie zadebiutował w 1963 r. w zespole Trubadurzy. Dopiero 10 lat później mężczyzna zdecydował się rozpocząć karierę solową. Na początku lat 80., po podbiciu serc polskich słuchaczy, Krawczyk wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez 5 lat koncertował.
Po powrocie do kraju w 1988 r. miał poważny wypadek samochodowy, który spowodował chwilowe zatrzymanie jego kariery. Na początku lat 90. wrócił na krótko do USA, by nagrać w Nashville płytę "Eastern Country Album" i wrócić na stałe do Polski.
Krzysztof Krawczyk bez wątpienia podbił serca Polaków i zgromadził sobie ogromne grono fanów. Wokalista i jego muzyczne hity, takie jak "Parostatek", "Chciałem być", "Mój przyjacielu" czy "Bo jesteś ty" na zawsze pozostaną w pamięci jego wielbicieli.