Kate Winslet i kompleksy na punkcie wyglądu
Kate Winslet uplasowała się na zasłużenie wysokiej pozycji w gronie najbardziej cenionych aktorek Hollywood. Wielką karierę zaczęła w latach 90., kiedy to wystąpiła w słynnej produkcji Jamesa Camrona u boku Leonarda DiCaprio. 10 lat później zdobyła swojego pierwszego Oscara za rolę w filmie „Lektor”. Pomimo wielu wspaniałych kreacji, za które zdobyła uznanie krytyków i publiczności, gwiazda „Titanica” borykała się swego czasu ze sporymi kompleksami. Wszechobecne zachwyty aktorką nie spowodowały bowiem u Kate Winslet nadmiernej pewności siebie i nawet ona bardzo krytycznie podchodziła do komentowania swojej figury.
Powód tak niskiej samooceny nie wziął się znikąd. W latach 90. królowały niezwykle smukłe sylwetki, które posiadała niemal każda słynna aktorka młodego pokolenia. Kate Winslet uważała natomiast, że jej figura odbiega od kanonu piękna końca ubiegłego wieku… Twierdziła wówczas, że jest aż nadto „krągła”.
Kate Winslet wspomina dawne czasy
Bardzo krytyczne podejście do swojej figury zakorzeniło się u Winslet na lata. Aktorka wyjawiła podczas jednego z ostatnich wywiadów, że w filmie „Contagion – Eidemia strachu” z 2011 roku kompleksy niezwykle się nasiliły. Zdradziła, że z uporem maniaka pilnowała każdego centymetra swojego ciała, by wyjść przed kamerą nieco szczuplej.
Była tam scena, w której wrzucono mnie do worka na zwłoki. Niemal w każdym ujęciu otwierałam jedno oko i pytałam: Czy mój tyłek nie wygląda w tym na zbyt duży? Głupie, typowo próżne bzdury. Ludzie mówili o mnie, że wyglądam inaczej, bo byłam nieco większa – podzieliła się wspomnieniami aktorka.
Obecnie Kate Winslet ma 45 lat i akceptuje swoje ciało takie, jakie jest. Zdecydowanie zmieniła nastawienie o swojej sylwetce i uważa, że nic jej nie brakuje.
Mając 45 lat, czuję się bardzo dumna z siebie i swojego ciała – wyznała dla z "Daily Mail".
Akceptację swojego ciała dobitnie udowodniła w swoim najnowszym filmie „Ammonite”, w którym pokazała swoją sylwetkę w całej okazałości.