„Twoja twarz brzmi znajomo 14”. Michał Meyer jako Krzysztof Krawczyk
„Twoja twarz brzmi znajomo” wróciła na antenę Polsatu z czternastą edycją. W nowej odsłonie lubianego przez widzów muzycznego show możemy oglądać prawdziwą plejadę gwiazd. Tamara Arciuch (aktorka, „Niania”), Piotr Gawron-Jedlikowski (aktor, „Korona królów”), Paweł Góral (aktor, „M jak miłość”), Maja Hyży (wokalistka, „X Factor”), Michał Meyer (aktor, „Zakochani po uszy”), Magdalena Narożna (wokalistka, Piękni i Młodzi), Anna-Maria Sieklucka (aktorka, „365 dni”) oraz Lesław Żurek (aktor, „Mała Moskwa”) co tydzień wcielają się w największe gwiazdy muzyki. Drugi odcinek „Twoja twarz brzmi znajomo” przyniósł występ, który na długo pozostanie w pamięci widzów. Michał Meyer był bezkonkurencyjny.
Michał Meyer wygrał drugi odcinek czternastej edycji „Twoja twarz brzmi znajomo”, wcielając się w Krzysztofa Krawczyka w utworze „Hej, sokoły”. Niełatwemu zadaniu aktor podołał znakomicie. Charakteryzatorzy spisali się na medal, zaś Meyer ani na chwilę nie wyszedł z roli. Fani programu twierdzą, że to występ historyczny.
Dopiero drugi odcinek tej edycji, a już mamy jeden z historycznych występów
Krawczyk jak żywy! Michał świetnie wczuł się w rolę. Wspaniałe
Perfekcja w 1000%. Od początku do końca nie wyszedł z postaci. Czuć, że Michał jest profesjonalistą. Po dwóch odcinkach to mój absolutny faworyt. A charakteryzacja na co najmniej trzy Oscary!
Szczena mi opadła. Zamykam oczy i słyszę tylko pana Krzysztofa, nie słychać różnicy – komentują na YouTube.
Krawczyk o występie Michała Meyera w „Twoja twarz brzmi znajomo 14”
Sceniczny popis Michała Meyera w „Twoja twarz brzmi znajomo” odbił się w sieci szerokim echem. Niedługo po emisji dotarł do samego Krzysztofa Krawczyka. „Oryginał” postanowił publicznie skomentować doskonały występ uzdolnionego aktora. Gwiazdor nie kryje, że jest pod dużym wrażeniem.
Panie Michale, wspaniale się pan wczuł w moją fizyczność i osobowość – napisał na Facebooku.
We wpisie chwalącym Michała Meyera Krzysztof Krawczyk postanowił jednak podzielić się również pewną „przykrą refleksją” dotyczącą odbioru jego słynnych przebojów.
I tylko mam taką refleksję przykrą, że kiedy nagrałem te polskie perełki, spadł na mnie hejt, że łapię się za piosenki rodem z biesiady! I co z tego? Najważniejsze, żeby trafiało do ludzkich serc! A to są piosenki z serca i dla serca! – stwierdził artysta.