„Twoja twarz brzmi znajomo”. Bartek Kasprzykowski atakuje Katarzynę Skrzynecką
Za nami pierwszy odcinek czternastej edycji „Twoja twarz brzmi znajomo”, której uczestnikami są: Tamara Arciuch, Piotr Gawron-Jedlikowski, Paweł Góral, Maja Hyży, Michał Meyer, Magdalena Narożna, Anna-Maria Sieklucka i Lesław Żurek. Zwycięzcą został wybrany znany z „M jak miłość” aktor Paweł Góral, który wcielił się na scenie w Violettę Villas. Wyniki odcinka nie spodobały się Bartłomiejowi Kasprzykowskiemu, który niegdyś sam zasiadał w jury „Twoja twarz brzmi znajomo”. Choć jego partnerka Tamara Arciuch po swoim występie została zasypana przez jurorów komplementami, nie znalazło to odzwierciedlenia w ich notach. Kasia Skrzynecka przyznała jej zaledwie 4 punkty.
Bartek Kasprzykowski po piątkowym odcinku „Twoja twarz brzmi znajomo” nie krył rozgoryczenia. Na profilu Tamary Arciuch na Instagramie zamieścił komentarz, w którym stanął w obronie ukochanej i jednocześnie uderzył w Katarzynę Skrzynecką, sugerując potrzebę zmian w jury.
Byłaś najlepsza. Katarzyna Skrzynecka nie poznała się na tym, ale po kliku latach zasiadania w tym jury nie dziwi mnie to, ani trochę. Może czas odświeżyć to grono. Byłaś fenomenalna – zwrócił się do swojej partnerki były juror „TTBZ”.
Kasia Skrzynecka i Piotr Gąsowski komentują aferę w „Twoja twarz brzmi znajomo”
Emocjonalny wpis Kasprzykowskiego odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Wkrótce do gorącej dyskusji włączył się Piotr Gąsowski, przyjaciel Kasi Skrzyneckiej i wieloletni gospodarz muzycznego show Polsatu.
Masz prawo się nie zgadzać z oceną. To jest oczywiste. Twoja sugestia o „odświeżeniu” jest nie na miejscu. Jest niedowcipna. Chociaż… też masz do niej prawo. Ale nie o prawie tu piszę. Masz prawo do wszystkiego, np. skrytykować kolegę, który gra z tobą w dublurze. Masz prawo skrytykować jurora programu, w którym sam byłeś jurorem. Tak, masz prawo, ale po prostu… nie wypada. Chyba, że w cztery oczy! A nie w parę tysięcy par oczu… Poza tym, sam wiesz najlepiej, że ocena tak niewymiernej profesji, jak nasza, jest trudna, zawsze jest podszyta emocjami, a to nigdy nie będzie obiektywne… I nie o twojej niezgodzie tu mówię, ale o tym, że lekceważąco i złośliwie wyrażasz się o koleżance. I dajesz asumpt do nieprzyjemnych wypowiedzi o Kasi! Na publicznym forum! Mało mamy hejtu na nasze środowisko?! Przeczytaj sobie, co sprowokowałeś! I… miałeś prawo! Ale czy jesteś zadowolony?! Bo ja nie! – zagrzmiał Gąsowski.
Po jakimś czasie do sprawy odniosła się w końcu wywołana przez Bartka Kasprzykowskiego do tablicy Katarzyna Skrzynecka. Na swoim profilu na Instagramie zamieściła obszerny post, w którym zaznaczyła, że nie zamierza wdawać się w publiczne przepychanki.
Uprzedzając ekscytację wielobarwnych mediów i pomysły na artykuły z cyklu: „czy będzie wojna?”, „czy Katarzyna Skrzynecka odniesie się w kolejnym odcinku programu do komentarza byłego kolegi z jury, nazywającego program <bagnem telewizji>” – ostudzę zapał i wodze fantazji dziennikarskich. Większość odcinków aktualnej edycji programu zrealizowana została już z powodzeniem i pięknymi wykonaniami artystycznymi uczestników na przestrzeni ostatnich tygodni. Jak wiadomo, odcinki show realizowane są z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Żadnych „wojenek” ani ripost zatem nie będzie. A nawet, gdyby nie było realizacji z wyprzedzeniem – i tak „wojenki” to nie tutaj. Nie u mnie. Nie ze mną i nie w tej bajce. Daleka jestem od tego poziomu. Każdym ma swoją klasę. Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów programu i wszystkich uczestników, dzięki którym będą państwo oglądać przepiękne kolejne odcinki – ucięła Skrzynecka.