Marina Łuczenko traci obserwatorów
Marina Łuczenko to polska piosenkarka, aktorka, a prywatnie żona bramkarza reprezentacji Juventusu Wojciecha Szczęsnego. Choć wydaje się, że życie jednej z najpopularniejszych polskich WAGs jest lekkie i przyjemne. 31-latka w swojej niedawnej relacji na Instagramie wyznała, że ma jednak spory problem, jakim jest nagła utrata fanów na tej platformie społecznościowej. Zdradziła, że od premiery jej nowego albumu straciła aż 15 tysięcy obserwatorów. O wszystko oskarża samego Instagrama, który według niej blokuje osoby, które nie korzystają z płatnej promocji.
Od paru miesięcy zauważyłam, że ubywa mi obserwatorów. Od początku wydania mojego albumu ubyło mi 15 tysięcy obserwatorów. Może ktoś nie jest ciekawy kontentu muzycznego w moim wydaniu, bardziej interesują go lifestylowe sytuacje. Ale słuchajcie, już kilka osób z mojego bardzo bliskiego otoczenia, wręcz osoby, które były moimi bliskimi znajomymi, piszą mi, że Instagram im odobserwował moje konto. Instagram blokuje osoby, które mają naturalne zasięgi i nie korzystają z płatnych reklam, czyli na przykład ja. Moje zasięgi są totalnie naturalnym ruchem. Kiedy Instagram nie zarabia na takich osobach, odobserwowuje. Nie wiem, co mam zrobić z tym tematem - powiedziała
"Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o hajs"
Marina Łuczenko stwierdziła, że w ten sposób Instagram wywiera presję na twórcach, aby płacili mu za promocję. 31-letnia gwiazda nie zamierza jednak poddać się tej presji i zapowiedziała, że nadal konsekwentnie będzie stawiała na naturalne zdobywanie fanów, bez współpracy z platformą. Artystka podejrzewała, że jej relacja zostanie szybko zablokowana, więc poprosiła fanów, aby nagłośnili problem.
Prawdopodobnie moje relacje będą zablokowane, więc mam nadzieję, że uda wam się to nagłośnić i będziecie o tym głośno mówić na swoich profilach. Instagram doskonale wie, co blokować, a co nie. Taki świat się zrobił. Piszecie do mnie, że potrafią nawet losowo odobserwować kogoś, że żona swojego męża przestaje obserwować. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o hajs - stwierdziła Marina