Poplista

1
Sylwia Grzeszczak Latawce
2
ATB, Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

09:52
OneRepublic Counting Stars
10:00
FAKTY RMF FM
10:04
Andy Williams It's The Most Wonderful Time Of The Year

Michał Wiśniewski po latach ujawnia całą prawdę o "Jestem jaki jestem". "Wyszliśmy na niezłych buców"

Michał Wiśniewski po latach wrócił wspomnieniami do czasów reality show "Jestem jaki jestem". Wokalista ze szczegółami opowiedział o kulisach powstawania programu, którego był głównym bohaterem. Niektóre informacje mogą być sporym zaskoczeniem.

Michał Wiśniewski w programie „Jestem jaki jestem

Na początku lat dwutysięcznych grupa Ich Troje z Michałem Wiśniewskim na czele podbijała listy przebojów. Czerwonowłosy wokalista i jego zespół osiągnęli sławę, o jakiej może pomarzyć niejeden artysta. Na fali oszałamiającej popularności lider Ich Troje otrzymał propozycję nagrania własnego reality show. Wiśniewski przyjął ofertę i tak narodził się kultowy program „Jestem jaki jestem”, który z zapartym tchem śledziły miliony widzów.

Michał Wiśniewski o kulisach swojego reality show

Temat głośnego „Jestem jaki jestem” powrócił ostatnio w jednym z wywiadów z Michałem. W trakcie rozmowy z Kamilem Bałukiem w audycji „Dawno temu w telewizji” czerwonowłosy wokalista ujawnił sporo ciekawostek i nieznanych faktów o swoim reality show. Zdradził także, ile na własnym programie zarobił.

Na show zdecydowałem się dla pieniędzy – zawsze mówiłem to szczerze. To było ponad milion dolarów. Podnieść milion dolarów – nie ma takiego człowieka, który by nie podniósł. Chyba, że byłyby to rzeczy typu: Frytka, wanna, ale to nie były rzeczy w naszym stylu. My się na takie rzeczy nie godziliśmy. Powstał czasem dziwny, ale prawdziwy obraz – wspomina Wiśniewski.

W programie „Jestem jaki jestem” wokalista Ich Troje występował ze swoją byłą już żoną Martą „Mandaryną” Wiśniewską. Na ekranie pojawiały się również ich maleńkie wówczas dzieci – Xavier i Fabienne. Michał, który dziś z drugą żoną ma nie najgorsze relacje, chciałby wspólnie wrócić do tamtych chwil.

Mamy zamiar z Mandaryną usiąść teraz i obejrzeć te odcinki, i przypomnieć sobie, i pokomentować – wyznał.

Wiśniewski ujawnia prawdę o „Jestem jaki jestem”

Choć od czasów „Jestem jaki jestem” minęły już blisko dwie dekady, wiele kwestii, które nigdy nie zostały oficjalnie wyjaśnione, wciąż nurtuje widzów. Michał Wiśniewski po latach odpowiedział na pytanie, czy program był reżyserowany.

Większość z tych sytuacji w programie nie była aranżowana, ale ja byłem w ciągłej trasie. Gdy nagrywano „Jestem jaki jestem”, była promocja Eurowizji, w związku z czym mniej graliśmy koncertów. (…) Ale musieliśmy trochę poprzebywać w tym domu, żeby mieli co kręcić. To nie był też nasz dom – przyznał wokalista.

To nie było jak w „Big Brotherze”, kamery nie były poukrywane za lustrami. To był zwykły dom, bo w naszym mieszkaniu realizacja tego nie byłaby możliwa. Xavier też był już na świecie. W programie jest pokazane, jakbyśmy w ogóle dla tego dziecka nie mieli czasu. Jak teraz patrzymy na to, tak się dziwimy czasem, że wyszliśmy na niezłych buców, bo pani Gienia (niania – przyp. red.) tylko chodzi – stwierdził Wiśniewski, wyjaśniając:

My realizowaliśmy życie zawodowe i mieliśmy czas dla dziecka. Problem w tym, że dla telewizji to nie było interesujące, jak siedzimy z dzieckiem i się bawimy

Reality show „Jestem jaki jestem” zakończył się po dwóch sezonach. Z czasem w programie zaczęli pojawiać się goście specjalni, z którymi Michał Wiśniewski dyskutował, odpierając ich zarzuty. W audycji „Dawno temu w telewizji” lider Ich Troje przyznał, że nie był zadowolony z tego, w jakim kierunku to wszystko zaczęło zmierzać. Do dziś żałuje pewnych wydarzeń.

Rozstaliśmy się, bo pomysł na drugą edycję był pomysłem nie do końca moim. (…) Wyszło bardzo niefajnie. Ja to zrobiłem, ale to się kłóciło z moim światopoglądem. Do tej pory jest mi przykro, że w rozmowie z panią Hanią Bakułą wręczyłem jej prezerwatywę. Stacja mnie nakręcała. Trzeciej edycji już nie zrobiliśmy. Nie chciałem już być kojarzony z tym, żeby tych ludzi dewaluować – powiedział Kamilowi Bałukowi.

Polecamy