Hoverboardy, czyli deski wzorowane na tych z kultowej serii „Powrót do przyszłości”, pokochali celebryci na całym świecie. Te dwukołowe deski upodobali sobie m. in. Justin Bieber, Skrillex czy Mike Tyson. Ten ostatni przekonał się nawet na własnej skórze, że jazda na hoverboardzie nie zawsze bywa bezpieczna dla zdrowia… Bokser miał jednak wystarczająco dużo dystansu do samego siebie, by opublikować swój spektakularny upadek na Instagramie.
Naprzeciw wszystkim tym, którzy powstrzymywali się przez zakupem hoverboardu w obawie przed podobnym upadkiem, wyszła jedna z amerykańskich firm. Boat To Go sprzedaje łodzie, jednak ich nowy produkt wyróżnia się na tle pozostałego asortymentu. Firma wprowadziła do sprzedaży hovercart (alternatywnie nazwany HoverSeat) i ubiega się o jego opatentowanie.
Innowacyjny wynalazek firmy Boat To Go to, najprościej mówiąc, połączenie hoverboardu i krzesła. Dzięki elektrycznej desce mamy napęd, a dzięki siedzisku – wygodę. Hovercartem sterujemy tak samo jak hoverboardem, jednak bez obawy przed bolesnym upadkiem. Co więcej, według producenta ten rewolucyjny wynalazek posiada znacznie szerszy wachlarz zastosowań, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Firma Boat To Go zapewnia, że hovercart może być używany także do transportu zakupów, bagażu czy nawet łodzi.
Więcej o tym interesującym wynalazku możecie dowiedzieć się na stronie producenta, gdzie można również zaopatrzyć się w kosztujący 69 dolarów hovercart. Niestety, zainteresowanie produktem okazało się być na tyle duże, że obecnie jest wyprzedany i ponownie będzie można go kupić dopiero w maju… Tymczasem zobaczcie, na czym w praktyce polega jazda na hovercarcie!