Śmierć modelki Kasi Lenhardt
Śmierć polskiej modelki Kasi Lenhardt odbiła się szerokim echem w mediach. 25-latkę odnaleziono martwą we wtorek 9 lutego, w dniu 6. urodzin jej synka Noana. Kilka dni wcześniej kobieta rozstała się piłkarzem Bayernu Monachium. Z Jerome Boatengiem spotykała się od 2019 roku, zaś ich związek zakończył się na początku lutego w oparach skandalu. Niemiecka policja, która bada sprawę śmierci Lenhardt, wykluczyła udział osób trzecich i podejrzewa, że Polka targnęła się na własne życie.
Ostatnie zdjęcie Kasi Lenhardt
Tragiczna historia Kasi Lenhardt poruszyła internautów w całej Europie. Zaczęto podkreślać siłę hejtu, którego 25-latka doświadczyła po rozstaniu ze swoim znanym partnerem. Na temat publicznego prania brudów wypowiedziała się też w mediach społecznościowych Monika Kozakiewicz. Uczestniczka pierwszej polskiej edycji „Love Island” niedawno sama rozstała się z chłopakiem i upubliczniła obnażające jego zdradę materiały. Teraz przyznaje, że śmierć Polki to dla niej „nauczka”.
Polska modelka, która najprawdopodobniej targnęła się na własne życie, miała wielkie plany na przyszłość. Jeszcze kilka miesięcy temu pisała w sieci o tym, jak bardzo chciałaby zostać babcią. Dziś jej słowa zasmucają. Poruszają tym bardziej, że już wiemy, że nigdy się nie spełnią:
Nie mogę się doczekać bycia 50-latką. Będą najlepszą babcią, będę siedzieć w moim atelier i pić czerwone wino, palić papierosa, słuchać i tańczyć do jazzu i malować przez całą noc. Później wrócę do domu i upiekę polską szarlotkę z kilkoma kilogramami cynamonu, bo to afrodyzjak. Babcia mi tak powiedziała
Lenhardt jeszcze niedawno wydawała się mieć nadzieję na nowy start. Dzień przed śmiercią natomiast opublikowała na Instagramie wymowne selfie. Zapozowała przed lustrem, ubrana od stóp do głów w czerń. Opisem zdawała się sugerować nadchodzące w jej życiu zmiany.
Nowy rozdział – napisała Kasia.
To jej ostatnie zdjęcie.
fot. Instagram/@kasia_lenhardt