Przerażająca diagnoza
Agata Buzek jest córką byłego premiera Jerzego Buzka, a także znaną aktorką i modelką. Niewielu fanów wie, że artystka w dzieciństwie zmagała się z nowotworem. W wieku 8 lat Agata usłyszała, że wykryto u niej ziarnicę złośliwą. Przez kolejne 4 lata walczyła o swoje zdrowie i pokonała chorobę. Kilka lat temu w wywiadzie dla "Urody Życia" aktora opowiedziała, jak tak ciężkie doświadczenie wpłynęło na jej postrzeganie świata.
Młodzi ludzie czują się nieśmiertelni - czas się nie kończy, siły się nie kończą, noce się nie kończą, imprezy się nie kończą. Ja takiego momentu nie miałam nigdy. Zawsze wiedziałam, że jestem śmiertelna i że moje siły są policzone - mówiła
Agata Buzek o wsparciu rodziców
Teraz Agata Buzek postanowiła zdradzić nieco więcej w wywiadzie, jakiego udzieliła "Tygodnikowi Powszechnemu". Przyznała, że miała momenty załamania, jednak przezwyciężyć je pomagali jej rodzice, którzy ciągle pomagali jej wierzyć, że wszystko się niedługo ułoży. Zdradziła także, że nigdy nie miała żadnych zakazów, czy kar, co dziś pomaga jej w życiu.
W chorobie doświadczałam momentów załamania, a mimo tego widzę tam jasność. Mama i tata nie karmili mnie lękiem, karmili mnie nadzieją. Nigdy nie doświadczyłam nakazów, zakazów, kar. Pewnie dlatego jest mi dziś łatwiej przekabacać się na tę stronę ufną i marzeniową, niż tkwić w ciemnościach, które przecież też dobrze znam - opowiedziała
Aktorka nie stara się również analizować całej walki z chorobą, ponieważ od tamtych chwil minęło już wiele lat. Agata Buzek wielokrotnie podkreślała, że rodzice okazywali jej mnóstwo miłości i nadziei, które bardzo jej pomogły w zwycięstwie nad nowotworem.
Nie rozbieram tego na czynniki pierwsze, ale mam jeden bardzo konkretny wniosek, który dziś mogę wyciągnąć z tamtego czasu, a minęło przecież trzydzieści lat. Sprowadza się on do nieskończonej ilości nadziei, wiary i miłości ze strony rodziców - wyznała Agata Buzek