Nowa wizja jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego
Krzysztof Jackowski jest bez dwóch zdań najsłynniejszym polskim jasnowidzem. Sam chwali się, że dzięki jego pomocy udało się odnaleźć ponad siedemset osób i rozwiązać przeszło tysiąc spraw. Na swojej stronie internetowej publikuje materiały poświadczające to, jak wiele jego przepowiedni się sprawdziło. Ponadto wizjoner z Człuchowa ma pokaźne grono fanów, z którymi pozostaje w stałym kontakcie i którzy wyczekują jego kolejnych wizji. Od dłuższego czasu prowadzi własne profile w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco dzieli się swoimi przewidywaniami i spostrzeżeniami. Ostatnie wypowiedzi jasnowidza nie napawają optymizmem.
Krzysztof Jackowski: „Ludzie będą bali się oddychać”
Krzysztof Jackowski od dłuższego czasu zapowiada, że stoimy przed wydarzeniami, które odmienią cały świat. Jak twierdzi, 2021 rok wcale nie będzie lepszy od poprzedniego. Jasnowidz z Człuchowa przestrzega przed zawirowaniami na rodzimej scenie politycznej. Ponadto uważa, że pandemia nie jest najgorszym, co może nas spotkać. Zdaniem wizjonera życie, jakie znaliśmy przed 2020 rokiem, może już nigdy nie powrócić.
Już jakiś czas temu, przedstawiając swoją wizję na 2021 rok, Krzysztof Jackowski zapowiadał, że „to wszystko potrwa 3,5 roku”. Gdy jeden z internautów zapytał, co stanie się po upływie tego czasu, wizjoner wypowiedział słowa, które mogą zmrozić krew w żyłach.
Ja wam powiem, co będzie, nie denerwujcie się, to moja konsekwencja. Powiem wam zdanie, które od lat mi się kojarzyło i nie może być błędem: krótko przed wielkim konfliktem ludzie w Polsce i na świecie będą bali się oddychać – powiedział.
Jackowski nie po raz pierwszy przestrzega przed nieuchronnie zbliżającymi się wydarzeniami, które wpłyną na sytuację na całym świecie. Co więcej, jasnowidz twierdzi, że obecne tygodnie są jednymi ze spokojniejszych w 2021 roku.
Nie mogę być optymistą. (…) Obawiam się, że to wszystko: pandemia, pogłębiające się kryzysy spowodują, że rozgorzeje na świecie. (…) Staną się rzeczy, które przestaną być dziwnymi – jak teraz, a zaczną być niedobrymi – wieszczył w ubiegłym roku w rozmowie z „Super Expressem”.