„Osiecka”. Ilona Łepkowska o serialu
Serial „Osiecka” na dobre zagościł już na telewizyjnych ekranach, wzbudzając mieszane uczucia. Wśród widzów nie brak bowiem zarówno zwolenników, jak i krytyków obranej formy przedstawienia życia i twórczości Agnieszki Osieckiej. Swoimi przemyśleniami na temat serialu od czasu do czasu dzieli się w sieci Ilona Łepkowska – nazywana przez wielu „królową polskich seriali”. Po emisji 10. odcinka w TV znana scenarzystka, która ma na swoim koncie pracę m.in. nad „M jak Miłość”, czy „Na dobre i na złe”, zamieściła na swoim Facebooku długi wpis poświęcony niedociągnięciom w „Osieckiej”. Uwagę Łepkowskiej zwróciło bowiem pewne niedopatrzenie; w jednej ze scen Agnieszka Osiecka (Magdalena Popławska) przynosi swojej mamie (Maria Pakulnis) psa. W kolejnej scenie, po wyjściu z mieszkania, oczom odbiorców ukazuje się główna bohaterka, która wyprowadza wspomnianego psiaka, jednakże sam zwierzak wygląda nieco inaczej niż wcześniej…
Szczerze mówiąc, takie rzeczy mnie jako widza wkurzają jak cholera, a jako producenta - o czym wiedzą moi...
Posted by Ilona Łepkowska on Sunday, January 24, 2021
(…) Dzisiejszy odcinek "Osieckiej". Agnieszka przychodzi do matki trzymając na rękach psa. Szczeniak rasy spaniel, konkretnie - springer spaniej. Bez wątpienia - biało czarny. Mama nie chce psa, więc Agnieszka z nim wychodzi. Na ulicy szczeniak robi się nieco mniejszy i zmienia umaszczenie na brązowo-białe. Agnieszka spotyka Hannę Bakułę, która zaprasza ją, wraz z psem, do swojej pracowni nieopodal. I nagle, w tejże pracowni szczeniak znowu jest chyba czarno-biały... – napisała w sieci Łepkowska tuż po emisji niedzielnego odcinka.
„Osiecka” w TV – emisja 11. odcinka w niedzielę 31.01 o godz. 20:15. Co się wydarzy?
Scenarzystka otwarcie przyznała, iż – jej zdaniem – takiej wpadki można było uniknąć:
(…) Ja wszystko rozumiem, psy rosną, a serial się kręci nie po kolei... Ale takie rzeczy naprawdę można ogarnąć. Szczeniaki rodzą się ciągle. No a jeśli to był ten sam czarno-biały szczeniak to albo operator dał d...y, albo ja muszę poprosić o mocniejsze okulary (…).
W komentarzach pod wpisem Ilony Łepkowskiej rozgorzała dyskusja na temat ostatniego odcinka „Osieckiej”; niektórzy z widzów zwrócili także uwagę na pojawienie się w serialu postaci Hanny Bakuły, w którą wcieliła się Aleksandra Konieczna.
Może twórcy liczyli na to, że widzowie będą patrzyli na Hannę Bakułę w wykonaniu Aleksandry Koniecznej, a nie na pieska? Mnie ta rola zszokowała na równi z wpadką z psiakiem. Czy malarka od urodzenia była ponaciąganą staruszką? Brak doświadczenia producentki wychodzi na każdym kroku. Niestety – przyznała jedna z internautek, na co odpowiedziała jej sama Łepkowska:
Tak, to mnie ubawiło... Poznały się z Osiecką gdzieś koło roku 80-tego. Hanna Bakuła miała wtedy trzydzieści lat...Aleksandra Konieczna obecnie 55... Była od Osieckiej w chwili spotkania wyraźnie młodsza, tu - wyraźnie starsza...
Jak widać, serial: „Osiecka” wzbudza wiele emocji. A co wydarzy się w kolejnym 11. odcinku? Agnieszka wciąż będzie rozdarta między miłością do Daniela (Piotr Żurawski), a uczuciem do Zbyszka (Tomasz Włosok). Tymczasem Passent, który otrzymał prestiżowe stypendium na Uniwersytecie Harvarda, organizuje zagraniczny wyjazd dla całej rodziny. Będąc za Oceanem, Agnieszka wreszcie podejmuje trudną decyzję dotyczącą jej przyszłości. Osiecka wraca do kraju…
11. odcinek serialu: „Osiecka” widzowie będą mogli zobaczyć w niedzielę 31 stycznia o godz. 20:15 w TVP 1.