Kontrowersyjna wokalistka
Edyta Górniak to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce. W dobie koronawirusa fani zaczęli coraz częściej postrzegać gwiazdę jako zwolenniczkę teorii spiskowych. W ciągu ostatnich miesięcy Edyta Górniak nie przestaje zaskakiwać coraz bardziej niezwykłymi teoriami, którymi dzieli się ze światem przy pomocy mediów społecznościowych.
Piosenkarka zasłynęła twierdzeniami, że pandemia to jedynie spisek, za którym stoi Bill Gates, a w szpitalach zamiast chorych, leżą statyści. Okazało się, że piosenkarka od lat jest wierna pewnym spiskowym teoriom, ale w czasie pandemii zaczęła je dużo mocniej promować.
Daria Ładocha o współpracy z Edytą Górniak
Daria Ładocha to ekspertka kulinarna i prowadząca "Ameryka Express". Już przed udziałem w produkcji Daria była obecna w świecie show-biznesu. Kilka lat temu miała okazję współpracować z Edytą Górnia. Teraz, w programie Rafała Paczesia "Pacześ Show", którego była gościem, opowiedziała o tej nietypowych warunkach pracy z gwiazdą.
Za namową znanego komika Daria Ładocha podzieliła się pewną ciekawą anegdotą. Zdradziła, że podczas pracy z Edytą Górniak, wszyscy członkowie zespołu musieli zostawiać swoje karty kredytowe na zewnątrz.
Pracowałam długo z Edytą, więc mam parę anegdot do opowiedzenia. Jak wchodziliśmy do pracy, musieliśmy zostawiać karty kredytowe na zewnątrz pomieszczenia, ponieważ karty miały chipy, które łączyły się z kosmosem i wszyscy wiedzieli, gdzie jest Edyta - wyznała
Zapowiadając program ze swoim udziałem, Daria Ładocha zamieściła także przeprosiny, skierowane do wszystkich, którzy mogliby się poczuć urażeni jej słowami.
Przepraszam wszystkich, których niechcący obraziłam - napisała