Tragiczna śmierć w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia
Środowisko hip-hopowe pogrążyło się w smutku na wieść o śmierci młodego rapera z Ostrołęki. Jak poinformował lokalny serwis eostroleka.pl, początkujący artysta posługujący się pseudonimem Bipolar zginął w tragicznym wypadku, do którego doszło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Wydarzenie z 25 grudnia opisuje na swojej oficjalnej stronie mazowiecka policja.
Kilkanaście minut po godzinie 23. w Ostrołęce na ulicy Witosa doszło do potrącenia 22-latka na oznakowanym przejściu dla pieszych. Po zderzeniu kierowca auta uciekł z miejsca. W wyniku potrącenia pieszy zginął. Po wypadku działania policjantów z Ostrołęki przebiegały dwutorowo. Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego pod nadzorem prokuratora wykonywali czynności na miejscu wypadku. (…) W tym samym czasie policjanci wydziału kryminalnego rozpoczęli poszukiwania podejrzanego o spowodowanie wypadku – napisano.
Wkrótce policjantom udało się odnaleźć samochód, który został ukryty w lesie. 26 grudnia zatrzymano również podejrzanego o spowodowanie wypadku 44-latka. Mężczyzna, który ukrywał się przed policją, został przewieziony do ostrołęckiej komendy, gdzie miał zostać osadzony w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przebieg wypadku.
„Podziemie straciło jedną z bardziej rozwijających się person”
Wiadomość o tragicznej i przedwczesnej śmierci 22-letniego rapera wstrząsnęła muzykami, którzy mieli okazję z nim współpracować. Druzgocące informacje jako jeden z pierwszych przekazał producent muzyczny Antropolita:
Przemek zmarł, ktoś go potrącił. RIP Brother
Wpis na Instagramie zamieścił także raper występujący jako FlyHighRomero.
Nie rozmawialiśmy ze sobą dużo, nagraliśmy raptem tylko jedną wspólną piosenkę, ale pomogłeś mi w kilku aspektach w muzyce, za które jestem ci wdzięczny. Nie mogę uwierzyć, że to prawda. Polskie podziemie Soundcloud straciło jedną z bardziej rozwijających się person – napisał.