Węgrowska miała wypadek
Iwona Węgrowska ma za sobą chwile grozy. Ostatnio piosenkarka znana z przebojów „4 lata” czy „Pokonaj siebie” wybrała się nad polskie morze. W podróży towarzyszyły jej mama i 5-letnia córeczka Lila. Węgrowska chciała odpocząć nad Bałtykiem, a przy okazji rozpromować w nadmorskich rozgłośniach swój nowy singiel „Niegrzeczna”.
Spokojny powrót z rodzinnej wyprawy zakłócił nieprzyjemny incydent. W drodze powrotnej piosenkarka uczestniczyła w niebezpiecznym zdarzeniu, które o mały włos nie zakończyło się tragedią. Gdy próbowała zjechać z trasy na parking przy jednej z przydrożnych restauracji, w jej samochód wjechał tir.
„Na parkingu można zginąć”
Wjeżdżając na parking, jechałam za tirem. Ale on nagle zaczął cofać! Ja nie miałam tej możliwości, bo za mną też było już kolejne auto. To były sekundy. Ten tir w nas wjechał! Gdybyśmy akurat wysiadały z auta, tir by nas zmiażdżył – powiedziała „Super Expressowi”.
Na drodze nic się nie działo, a na parkingu można zginąć – dodała.
Na szczęście nikt nie ucierpiał. Kierowca tira przyznał się do winy i wyraził skruchę, a całą sprawę udało się rozstrzygnąć polubownie. Na koniec Iwona Węgrowska opublikowała w sieci fotografie dokumentujące to nieprzyjemne zdarzenie.
Aż przykro patrzeć. Ale w tym wszystkim najważniejsze i tak jest zdrowie – skomentowała.