Na Śląsku popularne było wkładanie do koszyka niewielkiej buteleczki z winem lub czystym alkoholem. Wino jako symbol władzy królewskiej, ale też krwi Chrystusa, miało silne konotacje z Wielkim Czwartkiem i Ostatnią Wieczerzą. W wielu rodzinach na Górnym Śląsku rozpoczynano śniadanie wielkanocne od niewielkiej ilości wódki i skosztowania poświęconego chrzanu. Tę wódkę w niewielkich ilościach podawano nawet dzieciom. Miało przypomnieć o gorzkiej, straszliwej śmierci pojonego octem Chrystusa - wyjaśnia doktor Grzegorz Odoj z Uniwersytetu Śląskiego w rozmowie z reporterką RMF FM Anną Kropaczek.
Tradycyjna święconka w Łodzi ma różnorodne, wielonarodowościowe tradycje - tak jak samo miasto. Dlatego łódzki koszyk wielkanocny nie jest oczywisty. Oprócz produktów takich jak chleb, jaja, sól, wędliny (kiedyś mięsa, pieczyste), święcono także inne pokarmy: jajeczniki - ciasta z pytlowej mąki (to była drobno zmielona mąka na specjalne okazje, taka "świąteczna", bo na co dzień używano mąki razowej). Do mąki dodawano dużo jaj i mnóstwo bakalii.
Co powinno znaleźć się w tradycyjnym koszyku na Podhalu? Poza jajkami, barankiem i kiełbasą nie może tam zabraknąć moskoli (ziemniaczane podpłomyki pieczone na blasze), oscypków i chleba. A wszystko musi być przykryte białą serwetą.
Do zachodniopomorskich koszyków wkłada się z kolei jajka (na twardo), kawałek kiełbasy, chleb, babkę i sól. Wyjątkowe każdego roku jest święcenie pokarmów przez policję konną i jeźdźców. Wtedy do koszyka trafiają marchewka, jabłka i owies dla koni.