O czym opowie nowy serial?
Zapowiedziana przez Netflixa produkcja będzie nosić tytuł "The Witcher: Blood Origin". Ma ona rozgrywać się przed wydarzeniami znanym z "Wiedźmina". Serial ma zabrać nas do czasów sprzed tzw. Koniunkcji Sfer, czyli momentu, w którym doszło do połączenia świata ludzi, elfów i potworów.
Opowie zatem historię, która wydarzyła się 1200 lat przed tą, którą poznaliśmy w opowieści o Geralcie z Rivii. Będziemy mogli zobaczyć historię elfów, gdy te rządziły światem. Poznamy także losy pierwszego wiedźmina. Całość ma zostać zrealizowana w 6 odcinkach.
1200 years before Geralt of Rivia, the worlds of monsters, men and elves merged into one, and the first Witcher came to be.
— NX (@NXOnNetflix) July 27, 2020
Announcing The Witcher: Blood Origin, a 6 part live-action The Witcher spin-off series from Declan de Barra and Lauren Schmidt Hissrich.
Andrzej Sapkowski współtwórcą serialu
Przy tworzeniu nowej historii opartej o tę zapisaną w wiedźmińskiej sadze, należy doskonale znać fabułę zapisaną w książkach, szczególnie jeśli mają one taką rzeszę fanów. Któż lepiej zna wiedźmiński świat niż Andrzej Sapkowski? Do tego samego wniosku doszli twórcy "The Witcher: Blood Origin" i zaprosili polskiego pisarza do współpracy.
To wspaniale, jak zgodnie z pierwotnymi planami świat Wiedźmina się powiększa. Mam nadzieję, że dzięki temu saga zyska jeszcze większe rzesze fanów - mówił Sapkowski
Sapkowski zostanie konsultantem kreatywnym serialu, a Sean Daniel, Jason Brown, Tomasz Bagiński oraz Jarek Sawko będą producentami wykonawczymi. Declan de Barra i Lauren Schmidt Hissrich mają być showrunnerami sześcioodcinkowej produkcji.
Jestem podekscytowana na myśl o współpracy z Declanem i ekipą Netflix nad serialem The Witcher: Blood Origin. To niesamowite wyzwanie móc zgłębić świat Wiedźmina, który stworzył Andrzej Sapkowski. Nie możemy się doczekać, by przedstawić widzom nowych bohaterów i całkowicie oryginalną opowieść, która wzbogaci to niezwykle magiczne uniwersum - powiedziała Lauren Schmidt Hissrich
Z pewnością fani "Wiedźmina" nie mogą narzekać. Oprócz drugiego sezonu hitu o tym samym tytule i zapowiedzianego serialu opowiadającego historię elfów mogą spodziewać się także animacji. Jakiś czas temu Netflix potwierdził bowiem, że pracuje nad serialem „The Witcher: Nightmare of the Wolf”. Ma on opowiedzieć o losach innego zabójcy potworów – Vesemirze.
