Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

15:00
FAKTY RMF FM
15:00
Haddaway What Is Love
15:03
Wham! Last Christmas

Kuchenne rewolucje w restauracji "Pierogarnia u Marty". Po wizycie Magdy Gessler "Bistro gniecione"

Magda Gessler przyjechała do restauracji "Pierogarnia u Marty" w Nowogardzie, aby pomóc właścicielowi Waldemarowi. Mężczyzna nie ma za co żyć, w lokalu nie ma gości, a jego jedyną pracownicą jest ucząca się kelnerka Marta. Czy kuchenne rewolucje udały się i lokal nadal istnieje?

"Pierogarnia u Marty"

Waldek początkowo pracował przez lata w różnych restauracjach na zmywaku. W końcu zaczął marzyć o własnym, choćby niedużym lokalu. Skromny budżet mężczyzny i ogromna pasja zrodziły pomysł na bar z pierogami. Waldek był zdania, że domowe jedzenie lepiej sprzeda się pod szyldem z kobiecym imieniem. Swój lokal nazwał więc "Pierogarnia u Marty" na cześć swojej siostry, która pomagała mu w gotowaniu.

Z biegiem czasu sytuacja finansowana była coraz gorsza. Pierogarnia nie przynosiła dochodów, a siostra Waldka znalazła inną stałą pracę. Tym samym, mężczyzna został w kuchni zupełnie sam, a na sali pomaga mu ucząca się kelnerka Magda. Właściciel przyznaje, że od początku działalności nie miał jeszcze nigdy wypłaty. Skromne dochody wystarczają ledwo na zakup produktów i stałe opłaty. Samotna walka z rzeczywistością i brak pieniędzy spowodowały, że Waldek stracił już wiarę w sukces "Pierogarni u Marty". Brakuje mu pomysłów, na to, co zmienić w barze, żeby wreszcie mógł normalnie zarabiać i żyć bez widma katastrofy finansowej nad głową.

Już od progu Gessler zauważyła, że restauracja świeci pustkami. Restauratorka postanowiła spróbować karkówki w sosie z kopytkami i po jednym pierogu każdego rodzaju. Czekając na posiłek restauratorka skrytykowała wystrój wnętrza. Uznała, że przypomina bar mleczny.

Karkówka jest dosyć twarda. Ale sos to majstersztyk, bo dodano to, czego nie powinno tam być, ale z czego się ten diabelski sos składa, to mogę sobie tylko wyobrazić - powiedziała Magda Gessler.

Pierogi również nie przypadły do gustu Magdzie Gessler, a nawet zostały uznane przez nią za niejadalne. Dodała, że podane potrawy były nieświeże i wyszła z lokalu.

Następnego dnia Magda postanowiła sprawdzić jak wygląda kuchnia oraz zaplecze restauracji. Od razu zwróciła uwagę na panujący tam brud i nieświeże produkty. 

Bajzel! (...) Tu śmierdzi lodówką. (...) Ale syf! Tu nie można zrobić nic, bo ta kuchnia się nie nadaje do pracy - wyznała.

Magda Gessler była przerażona, jednak postanowiła pomóc Waldemarowi i przeprowadzić kuchenne rewolucje.

"Bistro gniecione"

Przyszedł czas na zmiany. "Pierogarnia u Marty" zmieniła nazwę na "Bistro gniecione". Zgodnie z planem Gessler w menu znalazły się pierogi (ruskie, z mięsem, z kapustą i grzybami, z kurczakiem i brokułami, ze szpinakiem i beszamelem), kopytka, sałatka z mortadeli i zupa grzybowa. Został zmieniony również wystrój lokalu - ściany przemalowano na ciepły beż i biel. Pojawiły się na nich lustra i grafiki.

Podczas kolejnego dnia rewolucji skupiono się na nowych potrawach w menu. Przygotowano m.in. pierogi z farszem z ziemniaków i twarogu z dodatkiem skwarków i majeranku, a także z mięsem. Goście którzy pojawili się na kolacji, byli zachwyceni zarówno nowym wystrojem jak i menu.

Zupa była przepyszna. Czuć było las. Dużo grzybów - pokreśliła jedna z klientek.
Bardzo dobrze przyprawione. Pikantne. Ciasto delikatne - chwalił pierogi inny klient.

Czy "Bistro gniecione" nadal istenieje?

Po czterech tygodniach Magda Gessler ponownie odwiedziła "Bistro gniecione". Od razu było widać zmiany w lokalu - byli w nim klienci. Właściciel wyznał, że w ciągu miesiąca poprawiła się jego sytuacja finansowa i to sprawia, że optymistycznie patrzy w przyszłość.

Restauratorka postanowiła sprawdzić jak wygląda sytuacja w kuchni. Zamówiła sałatkę niemiecką, zupę grzybową i po jednym pierogu każdego rodzaju. Niestety sałatka nie była dobrze doprawiona. Zupa z kolei została oceniona na "bardzo dobrą". Zgrzyt nastąpił po podaniu pierogów. Magda Gessler wyczuła, że do ciasta został dodany olej.

Magda Gessler nie była zadowolona z efektów przeprowadzonej rewolucji. Według niej niektóre dania są tam dobre, jednak pierogi, które miały być daniem popisowym, nie nadają się do serwowania. Właściciel obiecał poprawę i zmiany.

Jak wiemy - "Bistro gniecione" zostało zamknięte w okolicy sierpnia-września 2019 roku.

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane