Ogromny problem
Coraz więcej szczurów żyje w polskich miastach. Największy problem z gryzoniami mają mieszkańcy kilku ulic na Pradze Północ w Warszawie. W tym rejonie szczury chodzą po klatkach schodowych i próbują wchodzić do mieszkań. Pojawiają się także w dzień. Nie wszyscy potrafią poradzić sobie z taką ilością gryzoni.
Mam w mieszkaniu plagę gryzoni. Musiałam uciekać z mieszkania z obawy na bezpieczeństwo. Zgłoszone do administracji wczoraj z rana. Odpowiedź "będziemy się kontaktowali z wykonawcami - powiedziała Pani Ania cytowana przez portal metrowarszawa.gazeta.pl
Apele do administracji
Jedną z pierwszych "ofiar" szczurzej plagi była Pani Ania, mieszkanka warszawskiej Pragi. Odkryła, że pod jej podłogą było mnóstwo szczurów, które zaczęły robić w niej dziury. Kobieta postanowiła zgłosić problem do administracji, lecz twierdzi, że została zlekceważona.
Ja od dwóch tygodni nie mogę przebywać w mieszkaniu. Szczury nawet rano wychodzą. Podłogi drewniane, wystarczą dwie-trzy godziny i jest dziura wielkości pięści. Administracja olewa temat. W ciągu dwóch tygodni zacementowałam 15 dziur - napisała kobieta w mediach społecznościowych
Sprawa jest poważna, ponieważ Pani Ania nie mogła znieść psychicznie szczurzego problemu i wyprowadziła się z mieszkania. Od dwóch tygodni śpi w samochodzie wraz ze swoim nastoletnim synem. Po wielu zgłoszeniach administracja zapewniła kobietę, że przeprowadzi remont w jej mieszkaniu.
Agresywne gryzonie
Nie tylko polskie miasta mają problem ze szczurami. W czasie pandemii zwierzęta stały się bardziej agresywne i pojawiają się na ulicach nawet w ciągu dnia. Wszystko przez zmniejszoną dostępność jedzenia, które stanowią dla nich m.in. resztki wyrzucane przez restauracje.